Zapowiedzianych kart na stole nie było. Ale ujawniła się firma, która zamierza zaangażować się finansowo w projekty spółki Epit & Korporacja Rozwoju Wschód- Zachód - takie są wnioski
z wczorajszej konferencji w Warszawie, którą specjalnie zwołał zarząd firmy.
Następnie zapewnił, że pierwszy etap inwestycji pod Białą Podlaską już się zakończył. Chodzi o prace projektowe. - Przeszliśmy do drugiego etapu przygotowującego do rozpoczęcia budowy. Ta powinna ruszyć w marcu przyszłego roku - obiecał.
Skąd spółka weźmie pieniądze? - Finansowanie tej inwestycji oparte jest na wykonalności i atrakcyjności naszego projektu - oświadczył prezes Toy. Nie chciał jednak ujawnić żadnych szczegółów. Potwierdzeniem, że pieniądze się znajdą miała być obecność pełnomocnika firmy Delphos International (Delphos to amerykańska instytucja angażująca się w finansowanie dużych projektów w Europie m.in. na Węgrzech i Słowacji - przyp. red.), który zadeklarował zaangażowanie finansowe w projekt spółki E & K. - Porozumienie w tej sprawie podpisaliśmy w ubiegłym tygodniu podczas pobytu przedstawicieli spółki w Waszyngtonie - poinformował pełnomocnik Piotr Burakowski.
Jego zdaniem wstępny projekt uzyskał pozytywną ocenę. - Uruchomienie linii kredytowych będzie możliwe po dokonaniu ostatecznej analizy inwestycji - zastrzegł. Jak policzył Burakowski wybudowanie portu lotniczego pochłonęłoby 1,3 mld dol., strefy gospodarczej - 2 mld dol., szybkiej kolei i autostrady - 2,4 mld dol. - Razem to 5,7 mld dol. - podsumował.
Do czasu uruchomienia kredytów przedsięwzięcie finansuje inwestor. - Jak dotychczas koszty całego konsorcjum sięgnęły 65 mln dolarów - poinformował Ryszard Grabas wiceprezes E & K. Zapewnił, że pieniądze państwowe czy też samorządowe nie są zaangażowane w przedsięwzięcie. - Całe ryzyko jest po naszej stronie - dodał.
Z inwestycją pod Białą Podlaską wielkie nadzieje wiążą samorządowcy. - Województwo lubelskie jest jednym z najbiedniejszych w kraju. Ten projekt to nasza szansa - uważa Mirosław Złomaniec, wiceprzewodniczący Zarządu Województwa Lubelskiego. Wtórował mu Andrzej Czapski prezydent Białej Podlaskiej: - Nie mamy innego wyboru.