Do rezygnacji z utworzenia w Lublinie tzw. Muzeum Kresów Wschodnich namawia polski rząd jeden z miejskich radnych. Chce, żeby zamiast tego stworzyć placówkę na kształt warszawskiego Centrum Nauki Kopernik
Z takim apelem do premier Beaty Szydło wystąpił w swym liście otwartym miejski radny Michał Krawczyk (PO). – Kiedy czytam, że polski rząd planuje wydać kilkanaście milionów złotych na stworzenie w Lublinie muzeum odwołującego się do historycznych resentymentów, to serce mnie boli – stwierdza radny.
Krytykowany przez radnego pomysł na utworzenie muzeum kresowego popiera sam Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, który w lipcowym wywiadzie dla Telewizji Trwam potwierdził chęć otwarcia placówki. Miałaby ona działać pod nazwą Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej, a jako jej możliwa siedziba wskazywany jest pałac przy pl. Litewskim zajmowany obecnie przez Wydział Politologii UMCS. Z tego powodu uczelnia nie wystawiła budynku na sprzedaż, chociaż miała taki zamiar.
– Proponuję, aby kilkanaście milionów złotych, które pochłonęłaby taka inwestycja, przeznaczyć na inne przedsięwzięcie. Skierowane w przyszłość – pisze Krawczyk i prosi o stworzenie w zamian placówki wzorowanej na warszawskim Centrum Nauki Kopernik, które w przystępny sposób pokazuje gościom świat nauki i od siedmiu lat jest oblegane przez zwiedzających.
Lubelska wersja „Kopernika” miałaby bazować na możliwościach lubelskich uczelni. – Tam rozwijałyby się umysły młodych ludzi, dzięki czemu w przyszłości łatwiej byłoby im konkurować o dobre studia, czy pracę, z rówieśnikami z innych części naszego kraju i Europy – podkreśla radny w liście do szefowej polskiego rządu.
Będący przedstawicielem rządu wojewoda lubelski na razie nie będzie komentować sprawy. - Jest na urlopie - mówi Małgorzata Tatara z biura wojewody. - Jeśli pani premier zwróci się o opinię, to wojewoda ją wyda.
Czy lubelski Ratusz podpisuje się pod apelem radnego, by zrezygnować z nowego muzeum na rzecz lubelskiego „Kopernika”? – Najchętniej poparlibyśmy pomysł, by powstało i jedno muzeum i drugie – mówi Krzysztof Komorski, zastępca prezydenta Lublina. – Na pewno nie jesteśmy za tym, by rezygnować z jakiegoś obiektu.
Pomysł na utworzenie w Lublinie placówki podobnej do warszawskiego Centrum Nauki Kopernik nie jest wcale nowy. Już w 2009 r. mówiono o utworzeniu „Poznawalni” w niszczejącym gmachu Dworca Północnego przy ul. Gospodarczej, ale nic z tego nie wyszło.
Później jako możliwą siedzibę takiego centrum nauki wskazano popadający w ruinę budynek dawnej słodowni przy ul. Misjonarskiej (na zdjęciu górnym). – Słodownia ma uregulowany stan prawny, jest w posiadaniu Skarbu Państwa, dysponentem jest miasto – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. Zwrotu nieruchomości żądają spadkobiercy dawnych właścicieli. – Sprawa wróciła do Ministerstwa Infrastruktury, które dało sobie czas na jej rozpatrzenie do końca roku.