Bardzo głośno może być w czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Miasta, na które wybierają się przeciwnicy zabudowy górek czechowskich, mimo że posiedzenie zwołano w zupełnie innej sprawie.
Zazwyczaj miejscy radni zaczynają obrady o godz. 9 rano, ale dzisiejsze posiedzenie nie jest zwyczajne i ma się zacząć o godz. 17. Obrady zwołano w specjalnym, szybkim trybie, o co wnioskował prezydent miasta, który chce szybko przeforsować zmiany w sieci szkół.
>>> Czytaj więcej: Nadzwyczajne tempo likwidacji szkół w Lublinie
Przeciwnicy zabudowy górek czechowskich postanowili wykorzystać to, że obrady zaczną się w porze popołudniowej, gdy wiele osób jest po pracy i może przyjść na protest do Ratusza.
– W jednym pomieszczeniu i w tym samym czasie pojawią się nasi ukochani radni i jeszcze bardziej ukochany prezydent z całym gronem swoich umiłowanych wiceprezydentów, plus jeszcze jakieś bliżej na dzień dzisiejszy niezidentyfikowane, ulubione przez wszystkich, grono urzędnicze – piszą działacze na portalu Facebook, gdzie prowadzą stronę Górki czechowskie wietrznie zielone. Nawołują się tam do tłumnego przyjścia na czwartkowe posiedzenie: – Zaopatrzmy się w gwizdki, trąbki, werble i tuby, by pokazać w lubelskim magistracie, kto sprawuje w Lublinie władzę – zachęcają.
Bicie w bębny towarzyszyło już ubiegłorocznemu posiedzeniu rady poświęconemu m.in. uchwaleniu studium przestrzennego wyznaczającego na górkach czechowskich strefy zabudowy wielorodzinnej. Głośny protest zakłócił prezydencką prezentację „Raportu o stanie miasta”. Przewodniczący Rady Miasta wielokrotnie wzywał demonstrantów do zachowania spokoju, ostatecznie jeden z bębniących został ukarany przez Straż Miejską 500-złotowym mandatem.