Sześcioletni Kubuś marzył o tym, żeby chociaż na jeden dzień stać się policjantem. W piątek jego życzenie się spełniło.
Chłopiec spędził prawie cały wczorajszy dzień razem z policjantami. – Sam wymyślił takie marzenie, mi nawet tego nie zdradzał – mówi Ewa Rogala, mama chłopca. – Najbardziej lubi oglądać filmy kryminalne i detektywistyczne. A dzisiaj zwiedzał cały komisariat, jeździł radiowozem, widział tresurę psów i był w dziale kryminalnym. Zobaczył, jak pobiera się odciski palców.
Chłopiec został policjantem na jeden dzień dzięki Fundacji Mam Marzenie. – Tego typu marzenia w Lublinie jeszcze nie spełnialiśmy. Trzy lata temu był ratownik medyczny, potem piosenkarka, ale policjanta jeszcze nie było – mówi Natalia Kulig z Fundacji Mam Marzenie.
Fundacja powstała w 2003 r. i od lat zajmuje się spełnianiem marzeń chorych dzieci, zwłaszcza tych, których życie może być zagrożone.
W przypadku Kubusia problemem jest poważna, wrodzona wada serca. Można ją leczyć, ale to wymaga operacji. – Miał jechać już niedługo na wstawienie tzw. stenta do tętnicy, ale zachorował i nie mógł przejść operacji – mówi mama chłopca.
Ale wczoraj chłopiec mógł zapomnieć o swojej chorobie. Był policjantem tak, jak o tym marzył. – Miejmy nadzieję, że to mu się nie zmieni – mówi tato chłopca. – Chociaż myślę, że po dzisiejszym dniu, zapamięta to wszystko na długo.
A co chłopcu podobało się najbardziej? – Zatrzymywanie samochodów – mówi Kubuś.
– Byłby z ciebie dobry policjant ruchu drogowego – żartował podinsp. Mariusz Siegieda, zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Lublinie.
Chłopiec dostał od policjantów dyplom dla najmłodszego funkcjonariusza komendy. – To pierwsze marzenie, które spełniamy. Miejmy nadzieję, że nie ostatnie – mówiła nadkom. Dolores Mendzin-Opryńska, naczelnik wydziału prewencji.