Zagadkowa nalewka na bazie cytryńca chińskiego wygrała IX Ogólnopolski Turniej Nalewek. Jej autor, Czesław Jung z Głuska, dostał także prestiżową nagrodę Kresowej Akademii Smaku. Drugie miejsce zdobyła nalewka z czarnego bzu Hieronima Błażejaka z Torunia.
Ale to nie koniec lubelskich sukcesów. Nalewka "Jajecznik” Czesława Pyszczaka z Poniatowej dostała Nagrodę Artystów. Nagrodę Stowarzyszenia Winiarzy i Miodosytników Polskich, które nadzorowało pracę jury, otrzymała wiśniówka Małgorzaty Żurek ze Świdnika.
- Lubelszczyzna jest stolicą polskich nalewek. Poziom wystawionych trunków był bardzo wysoki. Dzięki inicjatywie Kresowej Akademii Smaku, która turniej powołała do życia - wracamy do korzeni polskiej kultury ziemiańskiej - mówi Robert Makłowicz, przewodniczący jury. Wraz z nim 141 nalewek oceniali Piotr Bikont i znakomity aktor Zbigniew Buczkowski.
- Jury po degustacji było cokolwiek zmęczone. Ale warto było przyjechać do Dworu Anna, żeby rozsmakować się w staropolskich smakach - dodaje Buczkowski.
Czesław Jung z Głuska, na co dzień pracownik Katedry Komputerowego Modelowania i Technologii Obróbki Plastycznej Politechniki Lubelskiej, nie krył szczęścia z wygranej. - Jak ja się cieszę - powtarzał wzruszony.
•Skąd pomysł na nalewkę z cytryńca chińskiego?
- To niezwykły krzew, z którego owoców wyrabiano lecznicze nalewki jeszcze przed narodzeniem Chrystusa. Taką nalewkę zażywali lotnicy rosyjscy przed nocnymi lotami, ponieważ poprawiała zdolność widzenia. Owoc cytryńca kryje w sobie aż pięć smaków - tłumaczy Jung.
Artyści nalewek dostali na pamiątkę białe kruki. Czyli Receptariusz Panny Apteczkowej - księgę nalewek wydaną przez Zbigniewa Lemiecha, właściciela Wydawnictwa Drukarni L-PRINT oraz karty pocztowe ze specjalnym stemplem turnieju.
Nastepny turniej odbędzie się
15 września w Knajpie u Fryzjera w Kazimierzu Dolnym.