
Dopiero po interwencji policji kierowca nocnego autobusu zgodził się zawieźć do domu pasażerów linii 303.

Farsa rozegrała się w nocy z soboty na niedzielę w centrum Lublina. - Wsiedliśmy do autobusu linii 303 na placu Wolności i kupiliśmy u kierowcy bilety. Chcieliśmy jechać na Czuby. Autobus dojechał do pl. Litewskiego, a tam kierowca stwierdził, że dalej nie jedzie, bo właśnie zmienił się czas i skoro jest godz. 3.30, to on wraca do zajezdni - opowiada Bartosz Rumiński, pasażer feralnego kursu. - Pasażerowie byli oburzeni. Oświadczyli, że z autobusu nie wyjdą.
Kierowca wezwał policję. - Po uzgodnieniach z dyspozytorem MPK kierowca ostatecznie dokończył kurs i dotarł do przystanku końcowego - informuje Piotr Branica z Komendy Miejskiej Policji.
- Trochę to trwało. Z Litewskiego wyjechaliśmy dopiero o godz. 4.08 - mówi pan Bartosz.
Trasa każdej z trzech nocnych linii wiedzie z jednego peryferyjnego osiedla na drugie. Wszystkie autobusy spotykają się na pl. Litewskim, gdzie można się przesiąść. Autobusy odjeżdżają stąd co godzina o 23.30, 0.30, 1.30 i 2.30.
W nocy z soboty na niedzielę przesuwaliśmy wskazówki zegarów z godz. 2.00 na godz. 3.00. Ta operacja przerosła możliwości lubelskiego MPK. Wozy wyruszające z osiedli po godz. 2.00 według nowego czasu wyjechały już po godz. 3.00. A zgodnie z rozkładami autobusy zaczynające o tej porze kursy dojeżdżają tylko do pl. Litewskiego.
W czwartek pytaliśmy rzecznika MPK, jak w sobotnią noc będą kursować autobusy. Otrzymaliśmyy informację, z której nie wynikało, czy spółka dostosuje rozkład do zmiany czasu, czy też pozwoli na to, żeby pasażerowie nie mieli czym wrócić do domów. Pytany o szczegóły rzecznik zapewniał, że ostatni kurs z pl. Litewskiego odjedzie o godz. 3.30. Okazało się to nieprawdą.
- To chyba był mój błąd, źle zrozumiałem informacje od przełożonych - tłumaczył wczoraj Stanisław Wojnarowicz, rzecznik MPK. I od razu dodał: Ale ten jeden kurs rzeczywiście dojechał na Porębę na życzenie pasażerów.
• Uznaliście, że po godz. 1.30 pasażerowie nie będą chcieli wrócić do domów?
Kierowcy pozostałych pięciu autobusów wrócili z pl. Litewskiego do zajezdni.