Do pracy na pewno nie pójdziemy 3 maja. Ale ponieważ święto narodowe wypada w tym roku w sobotę, więc pracodawca musi nam dać wolne w inny dzień tygodnia, np. 2 maja. W ten sposób możemy mieć wolne po kolei 1, 2, 3 i 4 maja - i to bez brania urlopu!
Dlaczego? To wynik orzeczenia Sądu Najwyższego sprzed dwóch lat. Taka sytuacja po raz pierwszy będzie właśnie 3 maja. Wolne ekstra powinni dostać pracownicy wszystkich firm, w których obowiązuje kodeks pracy. Ale nie dotyczy policji czy straży pożarnej.
Piotr Błaziak z Zakładów Tytoniowych w Lublinie nie musi się martwić o dodatkowy wolny dzień. Jego pracodawca zadbał o wszystko. - Zatrudnieni u nas będą mieli wolne 2 maja - mówi Lilianna Kotarska, dyrektor ds. personalnych w Zakładach Tytoniowych w Lublinie SA. - Znamy orzeczenie Sądu Najwyższego i już rok temu, wspólnie ze związkami zawodowymi, ustaliliśmy harmonogram pracy na ten rok.
Również Totalizator Sportowy podjął już decyzję. - Nie pracujemy 2 maja. W ten sposób dostaniemy jeszcze jeden dzień bez konieczności pójścia do pracy - podkreśla Edward Sidoruk, dyrektor lubelskiego oddziału totalizatora.
- Wyznaczymy datę. Nie będzie to zwiększenie limitu urlopu, ale konkretny dzień - dodaje Sebastian Łuczak, rzecznik Pekao SA.
Ale nie wszyscy wiedzą, że muszą dać pracownikom dodatkowy dzień odpoczynku. - Nie wiedziałem o tym - nie kryje zaskoczenia Jarosław Urban, właściciel sieci lubelskich sklepów. - Nigdy tak nie było, ale skoro takie są przepisy, to moi pracownicy dostaną wolny dzień.
- Rozmawialiśmy o tym z szefem, ale on nie chciał nawet o tym słyszeć - opowiada Piotr, magazynier w lubelskiej hurtowni. - Nie będziemy tego nigdzie zgłaszać. Dziś o pracę trudno. •