Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Rozmowa z Markusem z pracowni ceramicznej Niño
• Dlaczego nie można przegapić niedzielnego kiermaszu i aukcji w Domu Kultury Kolejarza?
- Bo będzie tu się działo dużo ciekawych rzeczy. Oprócz stoisk z wyrobami rękodzielniczymi, gdzie autorzy będą sprzedawać rzeźby, obrazy, robótki ręczne, wyroby szklane, będzie można między godz. 15 a 16 zobaczyć, jak wygląda choreoterapia. A między godz. 13 a 16 samemu spróbować, jak się lepi w glinie. Warsztaty będą bezpłatne. Na poprzednich było chyba ze sto osób.
• A trudne jest lepienie?
- Na pewno trzeba mieć wprawę. Ja sam jeszcze się uczę. Zwłaszcza jeśli chodzi o skomplikowane procesy zdobienia szkliwem i wypalania. Ale na niedzielnych warsztatach będziemy tylko lepić. I próbować jak pracuje się na kole garncarskim.
• Co to za miejsce: pracownia ceramiczna i plastyczna Niño?
- Od ponad roku mamy siedzibę w pomieszczeniach Domu Kultury Kolejarza. Oprócz mnie tworzy tu jeszcze Dorota Arkuszyńska. Jej prace też będzie można kupić na kiermaszu i na aukcji. Działamy tu ponad rok, ale dopiero teraz myślimy o regularnych zajęciach dla osób, które chcą tworzyć ceramikę. Niedzielne otwarte warsztaty mają do tego zachęcić. Szukam też funduszy, by móc prowadzić więcej takich bezpłatnych spotkań. W okolicy mieszka mnóstwo zdolnych dzieci i młodych ludzi, którzy są tym zainteresowani.
