Lubelscy developerzy chcą walczyć o klientów z grubymi portfelami. W ścisłym centrum szykują dwie nowe inwestycje. Zbudują kilkanaście mieszkań i apartamentów o wysokim standardzie.
– Mamy pozwolenie na budowę i na wiosnę zamierzamy ruszyć z inwestycją – mówi Artur Bury, prezes firmy Północ–Nieruchomości, która zajmie się budową osiedla. – Są już chętni na zakup mieszkań. Myślę, że niebawem podpiszemy pierwsze umowy.
Te zaś będą opiewały na spore sumy. Średnia cena za metr nowego mieszkania przy ul. Górnej to 7,5 tys. zł. To rekord na lubelskim rynku. – To jest ścisłe centrum – tłumaczy Bury. – A my zapewnimy wysoki standard, m.in. granitowe posadzki na klatce czy mahoniową stolarkę. Będzie też elewacja z piaskowca i ręcznie formowanej cegły. Do tego nowoczesna instalacja grzewcza i wykończone ściany. Nie będzie tylko podłóg i glazury.
To oznacza, że za 80-metrowy apartament i jego wykończenie zapłacimy blisko 700 tys. zł. Takich cen u nas jeszcze nie było. Ale developerzy obiecują bardzo wysoki standard i nienaganną jakość. Z tą ostatnią czasem miewają jednak problemy. Przykładem może być właśnie Północ–Nieruchomości, która przed dwoma laty (wtedy jako PB Północ – przyp. red.) postawiła dwa bloki przy ul. Cyprysowej. Właściciele mieszkań do dziś nie mogą się doprosić usunięcia usterek. Chodzi m.in. o wilgoć w garażach, cieknące stropy i okna dachowe.
– Wykonawca otrzymał właśnie listę usterek – wyjaśnia Artur Bury. – Z moich informacji wynika, że jeszcze w tym roku zabierze się za ich usuwanie. Jeśli szybko się z tym nie upora, zlecimy to innej firmie.
Tempo prac zależy w dużej mierze od pogody. Developer zapewnia jednak, że wszystkie usterki powinny być usunięte do wiosny.