Dużą rozbudowę ulicznego monitoringu szykuje Urząd Miasta, który ogłosił przetarg na montaż 22 nowych kamer, nie tylko w centrum. Już dziś operatorzy miejskiego monitoringu śledzą obraz z niemal 220 kamer na ulicach, 143 w Aqua Lublin, 118 na Arenie Lublin i 39 na stadionie lekkoatletycznym
– Wszystkie zamawiane kamery będą w rozdzielczości full HD, czyli takiej jak do telewizji. Niektóre nawet w większej – zapowiada Grzegorz Hunicz, dyrektor Wydziału Informatyki i Telekomunikacji w lubelskim Urzędzie Miasta. – Będą w stanie zobaczyć z odległości kilkuset metrów takie detale jak marka obuwia. To będzie przeskok technologiczny.
Tu będzie bezpieczniej
W śródmieściu nowe kamery pojawią się • na rogu deptaka i ul. Wróblewskiego, • na rogu deptaka i ul. Przechodniej, • na Jasnej 6 (róg Krótkiej), • Konopnickiej 7 (róg Orlej), • na rogu Świętoduskiej i Zielonej, • na rogu Świętoduskiej i Bajkowskiego, • na Świętoduskiej 20 oraz • na rogu Nadbystrzyckiej i Glinianej (przy Chacie).
Urządzenia mają być zamontowane w ciągu dwóch miesięcy od podpisania umowy z wykonawcą, który zostanie wybrany w przetargu. W tym samym czasie zainstalowane powinny być też pozostałe, m.in. na Wieniawie, Czubach, Tatarach, Węglinie Południowym, czy Wrotkowie. Gdzie konkretnie?
W wykazie jest • ul. Kaczeńcowa 7 (na kościele), • Onyksowa 10 (na Gastromedzie), • Motorowa 6, • Odlewnicza 5, • Gospodarcza (przystanek Kresowa 02), • Kunickiego 141 (na Stokrotce), • Janowska 74 (na BikeParku), • Droga Męczenników Majdanka 67 (na muzeum), • Popiełuszki 35a (na sklepach) oraz • Medalionów 16 (nad Lewiatanem).
Lokalizacji jest 18, chociaż miasto zamawia 22 kamery. Skąd ta różnica? W niektórych miejscach zawiśnie więcej niż jedno urządzenie. – Na wybór lokalizacji mają wpływ opinie policji a także rad dzielnic. To wszystko jest rozważane przy ustalaniu kolejności rozbudowy monitoringu – wyjaśnia Jerzy Ostrowski, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miasta Lublin.
To się często przydaje
Już dziś na ulicach przygląda się nam niemal 220 kamer podłączonych do miejskiej sieci. Obraz śledzą operatorzy Centrum Monitoringu Wizyjnego mieszczącego się przy ul. Lipowej 27, w budynku po komisariacie policji. – Wśród osób obserwujących sytuację znajduje się stale nasz funkcjonariusz – podkreśla Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
W jakich sytuacjach przydaje się sieć szklanych oczu? W ostatni wtorek dyżurny wypatrzył grupę osób wyłudzających pieniądze od przechodniów w Bramie Krakowskiej. – Patrol udał się na miejsce, jedna osoba została ukarana mandatem za używanie wulgaryzmów, jedna pouczona – informuje Gogola. W sierpniu dyżurny spostrzegł, że jeden z pasażerów wychodzących z busa na dworcu PKS przy wysiadaniu skręcił sobie nogę i nie może dalej iść. – Nasz patrol udzielił poszkodowanemu pierwszej pomocy do czasu przyjazdu karetki pogotowia.
Dzięki kamerom wpadają też kolekcjonerzy cudzej własności. Tak było w kwietniu, gdy pewna para zabrała portfel zostawiony przez kogoś na ławce koło Poczty Głównej. Na monitorze było widać, jak państwo wybebeszają znalezisko, wyrzucają do śmietnika, a potem wsiadają w autobus. Na kolejnym przystanku powitał ich patrol Straży Miejskiej. Nieuczciwi znalazcy trafili na komisariat, tak jak wyjęty z kosza portfel, którego właściciel zgłosił zgubę.
Zaledwie tydzień później kamery sfilmowały wyczyn panów, którzy o 2.40 w nocy ukradli telefon mężczyźnie śpiącemu na Krakowskim Przedmieściu i wsiedli na miejskie rowery. Dojechali tylko pod hotel Europa, gdzie powitali ich strażnicy miejscy.
Przyda się jeszcze bardziej
– W roku 2020 chcemy testować nowe możliwości monitoringu – zapowiada dyr. Hunicz. – Chodzi o automatyczne rozpoznawanie pewnych zdarzeń, np. przemieszczanie się grup pojazdów lub ludzi. Będziemy mogli oznaczyć pewien obszar, np. park, jako teren strzeżony i jeśli pojawi się tam obiekt o parametrach pojazdu, zostanie wszczęty alarm, że ktoś nieuprawniony tam wjechał. Kamery będą też w stanie powiadamiać o pojazdach poruszających się pod prąd.