W klasztorze dominikanów rozpoczął się kolejny remont. Tym razem konserwatorzy zabrali się za mury i sklepienie prezbiterium. W czasie prac odkryli średniowieczne malowidła.
Obecny remont obejmuje prezbiterium. Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie ścian i sklepienia, z którego miejscami odpadał tynk. Również stan techniczny samych ścian pozostawia wiele do życzenia. Specjaliści muszą wypełnić ubytki specjalną masą, który schnąc, zwiększa swoją objętość.
– Sądzę, że ten etap prac potrwa do połowy grudnia – dodaje o. Wieczorek. – Przed nami jeszcze malowanie i restauracja zacheuszek. Wszystko powinno być gotowe do świąt Wielkiej Nocy.
Wzmocnienie murów pochłonie ok. 600 tys. zł. Zakonnicy zgromadzili już taką kwotę. Niestety, na odnowienie średniowiecznych malowideł potrzeba dodatkowych środków. Dominikanie szacują, że niezbędne będzie kolejne 400 tys. zł.
– Szukam sponsorów. Liczymy również na datki w ramach 1% podatku – dodaje Wieczorek. – Ubiegły rok pokazał, że może to być dla nas znaczące źródło wsparcia. Olbrzymia część prac realizowana jest dzięki wsparciu mieszkańców Lublina. Remont klasztoru to ich wspólne dzieło.
W dominikanów remonty nie ustają od kilku lat. W tym roku zakończyło się odnawianie kaplicy Tyszkiewiczów, klasztornych dziedzińców, podziemi, oraz skrzydeł północnego i południowego. Na remont czeka jeszcze zachodnie skrzydło klasztoru.
– W tym przypadku szukamy najemcy, któremu byłby gotowy przeprowadzić remont – dodaje Wieczorek. – W skrzydle zachodnim można urządzić np. hotel. To spora przestrzeń. Rozmawiamy już w tej sprawie z jedną z dużych sieci. Odnawianie zachodniego skrzydła klasztoru mogłoby rozpocząć się w przyszłym roku.