To czystka polityczna w radzieckim stylu – mówił na piątkowej sesji Rady Miejskiej Lubartowa radny Krzysztof Świętoński o wniosku kuratora oświaty o odwołanie z funkcji wicekuratora lubartowskiego radnego Andrzeja Zielińskiego.
Radni przegłosowali, że zgody na zwolnienie Zielińskiego nie dadzą. Odmiennego zdania było tylko trzech radnych z SDL, z zawodu nauczycieli.
Radnego nie można zwolnić
Przed piątkową sesją Zieliński przysłał radnym opinię, którą w maju wystawił mu kurator Godlewski. Wynikało z niej, że kurator bardzo ceni swojego zastępcę i wypowiada się o nim w samym superlatywach. Na sesji Zieliński tłumaczył, że wicekuratorem nie został z nadania partii, ale dlatego, że cenił go ówczesny kurator Lech Sprawka. Powiedział, że nie ma od nowego kuratora propozycji innej pracy.
Z szefem odchodzą zastepcy
Oprócz Maciejewicza za zgodą na zwolnienie Zielińskiego zagłosował wiceprzewodniczący RM Andrzej Kozieł i Longin Kucharczyk. Przeciw była opozycyjna Lubartowska Unia Samorządowa, której członkiem jest Zieliński oraz większość radnych z rządzącej koalicji. W kuluarach radni dziwili się, że kurator z kontrowersyjnym wnioskiem o odwołanie swego zastępcy wystąpił tuż przed wyborami samorządowymi, zwłaszcza, że wkrótce kończy się kadencja i Zieliński przestanie być radnym.
Wojewoda przeanalizuje
Od dawna mówi się, że nowym wicekuratorem ma zostać Wiesław Klej z PSL, kierownik wydziału oświaty w lubartowskim starostwie.