Zwodzi, robi uniki, nie odbiera telefonów. Tak lubelscy studenci mówią o Danielu Bąku, pełnomocniku biura Wakacje Travel, który miał im do końca września zwrócić pieniądze za niedoszły do skutku campus w Grecji.
O sprawie "greckich wakacji” piszemy od końca sierpnia. Ponad 60 studentów Uniwersytetu Medycznego wpłaciło na konto biura Wakacje Travel po ok. 1200 zł za campus w Grecji. Oprócz tego przekazali organizatorowi po 15 euro kaucji. Tymczasem autokar, który miał ich zawieźć na wakacje, zawrócił z granicy w Barwinku do Lublina. Studenci zgłosili sprawę na policję. Działalnością Daniela Bąka i biura Wakacje Travel zajęła się prokuratura. W sprawie jest kilkudziesięciu pokrzywdzonych.
– Prowadzimy przesłuchania świadków. Prawdopodobnie ten etap zakończymy jeszcze w listopadzie – mówi Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin Południe.
Miesiąc temu Daniel Bąk przekonywał nas, że "pieniądze są w drodze”. Dotąd jednak nie wpłynęły na konta studentów. Uczestnicy feralnego wyjazdu nie odzyskali nawet kaucji (po 15 euro), którą Bąk zebrał od nich w autobusie.
Daniel Bąk nie odbierał od nas wczoraj telefonu. Podczas wcześniejszych prób kontaktu informował nas SMS-em, że prowadzi szkolenie i nie może rozmawiać.