Lubelscy operatorzy numeru 112 uratowali życie mieszkańcowi Berlina. Dzięki ich interwencji miejscowe pogotowie dotarło do mężczyzny, który potrzebował pilnej pomocy.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Do niecodziennej interwencji doszło w ostatnią niedzielę. Kwadrans po godzinie 13.00 operatorka dyżurująca w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie odebrała telefon od mieszkanki Radzynia Podlaskiego.
– Kobieta poinformowała, że rozmawiała przez telefon ze swoim znajomym zamieszkałym w Berlinie, który najprawdopodobniej zasłabł w czasie rozmowy – relacjonuje Marcin Bielesz, rzecznik wojewody lubelskiego. – Przekazała operatorce jego imię i nazwisko oraz berliński adres.
Dzwoniąca dodała, że mężczyzna choruje na cukrzycę i jest w podeszłym wieku. Koordynator CPR zawiadomił lubelskich policjantów. Znalazł również w internecie numer telefonu do berlińskiej policji.
– Zadzwoniła tam operatorka biegle posługująca się językiem niemieckim i przekazała policjantom wszystkie informacje o mężczyźnie potrzebującym pomocy – dodaje Bielesz.
Po nieco ponad godzinie mieszkanka Radzynia Podlaskiego ponownie skontaktowała się z CPR w Lublinie. Podziękowała za skuteczność. Poinformowała, że berlińskie pogotowie ratunkowe dotarło na miejsce i udzieliło pomocy jej znajomemu.