Poseł Janusz Palikot publikuje na swoim blogu "listę polskiej niemocy". Szef lubelskiej Platformy Obywatelskiej pisze o kwestiach, z którymi nie potrafimy sobie poradzić. Jako przykład podaje chociażby tzw. tirówki i... psie odchody.
Poseł z Lublina ma też sposób na psie odchody.
Psie odchody… Lokalny podatek od psich odchodów nałożony na każdego właściciela nie tyle rozwiązuje sam problem, ile kwestię kosztów utylizacji.
Wniesienie opłaty podatkowej przez właściciela psa mogłoby być kontrolowane przez członków straży miejskiej. Wpływy z podatku powinny służyć organizacji systemu utylizacji/zbierania i edukacji obywatelskiej.
Poseł Palikot wypowiada się również na temat pijanych kierowców, których karał by nie tylko przez zamykanie za kratami. "Czasem myślę, że nie tylko kara więzienia ma walor odstraszający, lecz równolegle odpowiedzialność finansowa za tragiczne skutki pijaństwa. Powinniśmy wprowadzić zasadę nakładania na pijanych kierowców pełnej odpłatności za leczenie wszystkich poszkodowanych w wypadkach przez nich wywołanych. Oczywiście, wraz z kosztami leczenia ich samych. Dlaczego to ogół podatników ma płacić za pijaka? - czytamy na blogu posła.