![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![(Jacek Świerczyński)](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2012/2012-04/LUBLIN_120429660_AR_-1_0.jpg)
Dopiero po wakacjach kierowcy autobusów i trolejbusów mogą zyskać prawo do wyproszenia z pojazdu pasażera, który łamie przepisy porządkowe: pije alkohol, załatwia potrzebę fizjologiczną, albo odtwarza głośno muzykę.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
O sprawie napisaliśmy w zeszłym tygodniu ujawniając, że choć w miejskich autobusach wiele rzeczy jest zabronione, to nie ma przepisu, który pozwalałby kierowcom usunąć uciążliwego pasażera. Przepisy takie są tymczasem w innych miastach. ZTM poinformował wówczas, że jego pracownicy mają za dużo zajęć, by mogli zająć się zmianą regulaminu przewozów.
Wczoraj urzędnicy podawali już inne wytłumaczenie. – To trudny problem prawny, pośpiech jest niewskazany – twierdzi Lech Pudło, dyrektor ZTM. Dodaje, że przepisy chce ująć w formie "karty praw pasażera”. – Będzie ona gotowa dopiero po wakacjach – zastrzega.