Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Są peruki dla dzieci po chemioterapii. We wtorek w salonie fryzjerskim „Madeleine” pacjentki Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie odebrały dwie peruki, które zostały wykonane z włosów zebranych w ramach akcji „Włosem w raka”.
Zbiórka włosów rozpoczęła się w grudniu ubiegłego roku. Do fryzjera przyszły wówczas dwie siostry, Oliwia i Maja Wawszczyk. Obie dziewczynki wzięły udział w akcji i oddały swoje warkocze.
– Zainteresowanie tą akcją było i nadal jest bardzo duże. Nie ma tygodnia, żeby nie zgłaszały się do nas klientki, które chcą oddać włosy na ten cel – mówi Anna Dąbrowska z salonu „Madeleine” i dodaje: Bardzo współczujemy dzieciom, które muszą przechodzić przez chemioterapię. Nie wyobrażałyśmy sobie, żeby nie przyłączyć się do tej akcji.
Peruki wykonane w salonie "Madeleine" przekazało dzieciom Stowarzyszenie "Mówimy NIEboRAKOWI", założone przez Ewę Ozgę, której syn przegrał walkę z chorobą nowotworową
– Zainteresowanie tą akcją było i nadal jest bardzo duże. Nie ma tygodnia, żeby nie zgłaszały się do nas klientki, które chcą oddać włosy na ten cel – mówi Anna Dąbrowska z salonu „Madeleine” i dodaje: Bardzo współczujemy dzieciom, które muszą przechodzić przez chemioterapię. Nie wyobrażałyśmy sobie, żeby nie przyłączyć się do tej akcji.
Peruki wykonane w salonie "Madeleine" przekazało dzieciom Stowarzyszenie "Mówimy NIEboRAKOWI", założone przez Ewę Ozgę, której syn przegrał walkę z chorobą nowotworową
