Spuszczony ze smyczy pies spłoszył konia, na którym jechała młoda dziewczyna. Sąd uznał, że do wypadku doszło z powodu nieostrożności właściciela psa.
W maju 2010 roku w Lublinie mężczyzna spacerował z psem po ścieżce rowerowo-spacerowej. Nie założył mu kagańca i spuścił ze smyczy. Pies wbiegł na teren Lubelskiego Klubu Jeździeckiego.
Spłoszył konia, na którym jechała dziewczynka. Wiktoria M. wypadła z siodła i złamała nogę.