2,9 promila alkoholu miała w organizmie kobieta, która w zaśmieconej pijackiej melinie karmiła piersią swą sześciomiesięczną córeczkę. Ojciec dziecka miał 3,1 promila. Dziewczynka trafiła do szpitala.
W środku policjanci zastali melinę. W pomieszczeniach było siwo od dymu, wszędzie walały się butelki i puszki, na dywanie było pełno niedopałków. - Na łóżku leżała kobieta, która karmiła dziecko piersią. Była tak pijana, że nie była w stanie podnieść się z łóżka. Bełkotała. Ojciec dziecka ledwo stał na nogach - mówi Deptuś
Kobieta sama przyznała, że piła piwo i wódkę. W organizmie miała 2,9 promila alkoholu, a ojciec jej dziecka 3,1 promila.
Pogotowie zabrało małą Weronikę do szpitala przy al. Kraśnickiej. Dziecko jest w dobrym stanie, ale najprawdopodobniej jeszcze przez kilka dni zostanie w szpitalu, bo konieczna będzie dłuższa obserwacja, a Weronika nie ma nikogo, kto mógłby się nią zaopiekować.
Rodzicom dzieci grozi do 5 lat więzienia. Taką karę przewidują przepisy za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Najpierw jednak rodzice muszą usłyszeć prokuratorskie zarzuty. Wczoraj nie można im było ich przedstawić, bo oboje nadal trzeźwieli.