W poniedziałek odwołano seanse w Cinema City. Wczoraj nieczynna była znaczna część butików. Centrum Plaza przy ul. Lipowej liże rany po kolejnej awarii.
Światło zgasło w poniedziałek przed godz. 17. Według nieoficjalnych informacji awarię mieli spowodować robotnicy pracujący na podziemnym parkingu. Uszkodzili przewód energetyczny i sami przy tym ulegli porażeniu. Taką wersję z ust do ust przekazują sobie pracownicy centrum. Ale nikt tego wczoraj nie potwierdzał: policja, inspekcja pracy, pogotowie ratunkowe, czy wreszcie dyrekcja Plazy.
- Nie dopuszczono nas do oglądania miejsca awarii. Do rozdzielni może wejść tylko osoba, która ma odpowiednie uprawnienia. Ja takich uprawnień nie mam - twierdzi Andrzej Włas, dyrektor Lublin Plaza.
Prądu nie miał w poniedziałek m.in. multipleks Cinema City. - Musieliśmy odwołać poniedziałkowe seanse - mówi jeden z pracowników kina. Bez światła zostało też centrum rozrywki Fantasy Park i największy sklep odzieżowy H&M. Przed godziną 20. klienci byli wypraszani z podziemnego parkingu z powodu zbyt wysokiego stężenia spalin.
Wczoraj po południu czynne było już i kino i park rozrywki. Ale większość sklepów na pierwszym piętrze nadal była zamknięta. - Awaryjne zasilanie wystarcza tylko by działały schody ruchome ale nie oświetlenie sklepów - mówi pani Aneta z salonu odzieżowego na I piętrze. - Kiedy będzie czynne? Nie wiem. Nikt nam takiej informacji nie przekazał - mówi kobieta z pralni na parterze.
Zawiedzeni klienci kręcili wczoraj głowami. - To jakiś absurd. Wybierałam się specjalnie na większe zakupy i mogę sobie tylko poczytać kartki o awarii prądu - skarży się Ewa Wojtyś, klientka centrum. Straty liczą też właściciele sklepów.
- Plaza jest ubezpieczona i jesteśmy przygotowani także na takie sytuacje - mówi Włas.
• Czy wasi najemcy, którzy nie mogli otworzyć swoich sklepów dostaną odszkodowanie?
- Oczywiście.
• Kiedy usuniecie awarię?
- Najpóźniej w środę o ósmej rano.