Od 28 do 33 tys. zł kary muszą zapłacić cztery firmy, które zawarły nielegalną zmowę w miejskim przetargu na utrzymanie terenów zielonych. Aferę ujawniliśmy ponad cztery lata temu na łamach "Dziennika Wschodniego". Teraz zapadł wyrok w tej sprawie.
Do przetargu stanęło pięć firm, z których cztery złożyły wzajemnie uzupełniające się oferty. Kwoty, które proponowali za swe usługi mogły świadczyć, że przedsiębiorcy nie obawiali się, ze pojawią się konkurencyjne, tańsze oferty. A to cena miała być decydującym kryterium. Wygrać miał ten, kto zażąda najniższej zapłaty.
Tańszą ofertę złożyła piąta firma. Ale Ratusz piętrzył przed nią tyle trudności, że w końcu wypadła z gry. Eliminując ją miasto przepłaciło w konsekwencji 1,2 mln zł.
Po naszym dziennikarskim śledztwie sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli. To na jej polecenie postępowanie wszczął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK uznał, że doszło do zabronionej prawem zmowy między przedsiębiorcami.
Urząd nałożył na przedsiębiorców kary finansowe: Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni ma zapłacić 33 tys. zł, MPO Sita - 28 tys. zł, firma Ogrody - blisko 30 tys. zł, a Hortus - 31,5 tys. zł. Tak uznał stołeczny Sąd Okręgowy, który rozpatrywał zażalenie firm na decyzję UOKiK.
Od tego wyroku firmy odwołały się do Sądu Apelacyjnego. Ale ich argumenty zostały odrzucone. - Teraz przysługuje im jeszcze kasacja do Sądu Najwyższego - informuje Maciej Chmielowski z centrali UOKiK.
Grupa Trzymają Trawę - przeczytaj artykuł będącym efektem naszego dziennikarskiego śledztwa