Policjanci z drogówki wstępnie podsumowali 2011 rok. W 1797 wypadkach zginęło 251 osób. Jest tylko trochę lepiej niż w 2010.
– Mimo wszystko w 2011 roku zginęło na drogach pięć osób mniej niż w 2010. Liczba wypadków spadła o 25, rannych było 2251, czyli o 40 mniej niż 2010 – mówi podinspektor Sławomir Góźdź, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Policja zanotowała także znacznie mniej kolizji. W 2010 roku kierowcy zderzyli się 20 900 razy, w 2011 liczba ta spadła do 18 154.
Wstępne podsumowanie 2011 roku pokazuje jasno, że najbardziej niebezpiecznie było na drogach powiatu biłgorajskiego. Tam liczba wypadków wzrosła, w porównaniu do 2010, aż o 37 proc., osiągając liczbę 85.
– Niestety w tym powiecie mamy też bardzo poważny wzrost liczby ofiar śmiertelnych, bo aż o 36 proc, do 15 i 93 rannych – dodaje Sławomir Góźdź. Na drugim biegunie, czyli najbardziej bezpiecznym powiatem jest Łęczna.
– Bardzo dużo uwagi zwracamy na pieszych i rowerzystów. Poza akcjami prewencyjnymi w szkołach, prowadzimy szeroką profilaktykę. Po zmroku nieoświetlonym pieszym i rowerzystom rozdajemy kamizelki odblaskowe – mówi Magdalena Myśliwiec, rzecznik prasowy policjantów z Łęcznej.
Jak zwykle najbardziej niebezpieczne są drogi krajowe – 12, 17 i 19.
Niestety statystyki krajowe nie są już tak dobre jak na Lubelszczyźnie. Według danych Komendy Głównej Policji w ubiegłym roku na polskich drogach zginęło 4114 osób, czyli o 207 więcej niż w 2010 roku (3907). Ta liczba może jeszcze wzrosnąć, bo część osób, które zostały ciężko ranne, może umrzeć w szpitalach. Dla porównania w 2009 roku na polskich drogach zginęły 4572 osoby, 2008 – 5437, a w 2007 roku – 5583 osoby. Liczba wypadków wzrosła w 2011 r o prawie 1000 do 39400.
Zdaniem niektórych ekspertów od transportu drogowego jest to skutek podniesienia o 10 km/h dopuszczalnych prędkości na autostradach i dwujezdniowych drogach ekspresowych. Od początku 2011 r. po tych pierwszych można jeździć maksymalnie 140 km/h, a po tych drugich 120 km/h.