Policjant, który pobił żonę, wyjdzie na wolność. W środę przed Sądem Rejonowym w Lublinie ruszył jego proces. Mężczyzna chce dobrowolnie poddać się karze. Zobowiązał się też do leczenia odwykowego.
Prokuratura kierując akt oskarżenia opierała się na wyjaśnieniach jej męża. Dowodem były też zdjęcia pokrzywdzonej, na których widać obrażenia, jakich doznała. Śledczy mieli też wyniki obdukcji lekarskiej.
Proces policjanta ruszył w środę przed Sądem Rejonowym w Lublinie. – Sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności – tłumaczy Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
Funkcjonariusz dobrowolnie poddał się karze. – Oskarżony wniósł o karę dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na okres 5 lat i dozór kuratora – tłumaczy rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
– Ponadto złożył wniosek o nałożenie na niego dwóch obowiązków – obowiązku uczestnictwa w terapii przeciwko przemocy w rodzinie i obowiązku leczenia odwykowego.
Mężczyzna wyjdzie na wolność. – Przy wyrokach w zawieszeniu sąd ma obowiązek uchylić areszt – dodaje sędzia Ozimek.
Tomasz S. nie pracuje już w policji. Został zwolniony.