Dwóch 20-latków napadło na studenta z Turcji. Pobili go i ukradli telefon. Wpadli, bo na numer studenta zadzwonili policjanci i umówili się z napastnikami na wymianę aparatu.
Do napadu doszło dzisiaj ok. godz. 2.00 w nocy. Student z Turcji wracał do akademika ul. Radziszewskiego. Wyprzedził dwóch młodych mężczyzn. Chwilę później jeden z nich uderzył go w kark. Student upadł na ziemię. Napastnicy kopali go po całym ciele. Kiedy wypadł mu telefon, bandyci zabrali aparat i uciekli.
– Poszkodowany dotarł przed jeden z akademików i poprosił napotkanych studentów o pomoc – dodaje Fijołek. – Powiadomili oni policję. Na miejsce przyjechało dwóch dzielnicowych.
Ofiara napadu podała im numer skradzionego telefonu. Jeden z policjantów postanowił zadzwonić, podając się za poszkodowanego studenta. Złodzieje odebrali. Umówili się na wymianę telefonu w zamian za 400 zł.
Do spotkania miało dojść o godz. 3 w nocy, przy ul. Leszczyńskiego, przy dawnym kinie Kosmos. Na miejscu pojawiło się dwóch 20-latków. Byli obserwowani przez policyjnych wywiadowców i dzielnicowych.
– Kiedy tylko wzięli kopertę z pieniędzmi, zostali zatrzymani – dodaje Fijołek. – Telefon udało się odzyskać. Poszkodowany student nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Dwaj mieszkańcy Lublina odpowiedzą za rozbój. Grozi im za to do 12 lat więzienia.