Na początku pomoc obejmie trwale bezrobotnych, ludzi wychodzących z uzależnień oraz byłych więźniów. – W centrum będą się mogli doszkolić lub przekwalifikować – wyjaśnia Chrzonstowski.
Ratusz chce, żeby osoby, które skorzystają z pomocy CIS, w przyszłości same zakładały spółdzielnie i świadczyły na rzecz miasta wiele usług, takich jak sprzątanie ulic, cmentarzy i kontrolowanie parkingów. – W tej dziedzinie będą współpracować ze Strażą Miejską – dodaje Chrzonstowski.
Jeśli system pomocy się sprawdzi, w przyszłości obejmie jeszcze więcej osób.
Nazwisko pełnomocnika centrum trzymane jest w ścisłej tajemnicy. Z naszych informacji wynika, że będzie nim kobieta, doświadczony pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. – Wstępnie wyraziła zgodę – mówi Antoni Rudnik, dyrektor lubelskiego MOPR.