Niemal 50 tys. zł brutto odprawy dostaną na odchodne członkowie zakwestionowanego przez wojewodę Zarządu Województwa. Stanisław Duszak (była Samoobrona), Stanisław Gogacz (LPR), Ignacy Czeżyk (PO–PiS) i Jerzy Chróścikowski (LPR) byli członkami Zarządu Województwa przez niecały miesiąc. Wezmą teraz po ponad 9 tys. złotych odprawy każdy.
– Odprawy będą wypłacane w przyszłym miesiącu – tłumaczy Eugeniusz Polakowski, dyrektor Wydziału Organizacji i Kontroli Urzędu Marszałkowskiego. – Najpierw w ciągu 30 dni musi się jednak uprawomocnić decyzja wojewody, uchylająca uchwałę o wyborze zarządu.
Członkowie odwołanego zarządu są optymistami. – Myślę, że Naczelny Sąd Administracyjny uchyli decyzję wojewody i będziemy dalej pracować – uważa Stanisław Gogacz. – A co do odpraw, to jako polityk nie będę się wypowiadał na temat tego, co może się zdarzyć w przyszłości. Jak się to stanie faktem, to się do tego ustosunkuję.
Cały zarząd marszałka Wojtasa został wybrany na sesji sejmiku 10 grudnia ub. roku przez koalicję radnych ludowych z prawicą. SLD i Samoobrona zbojkotowały te obrady. W minioną środę wojewoda Andrzej Kurowski uchylił uchwałę o wyborze marszałka i zarządu i tego samego dnia koalicja SLD–Samoobrona i część radnych PSL wybrała nowego marszałka Henryka Makarewicza i nowy zarząd województwa. Wicemarszałkowie: Duszak i Gogacz oraz członkowie zarządu Czeżyk i Chróścikowski byli więc we władzach województwa przez niecały miesiąc!
Pensję marszałka uchwalają radni, ale nie zdążyli tego zrobić dla marszałka Wojtasa. Na poniedziałkowej sesji sejmiku radni będą musieli przyjąć uchwałę w sprawie zarobków wybranego w minioną środę marszałka Henryka Makarewicza, a także uchylonego przez wojewodę marszałka Wojtasa. – Po skonsultowaniu się z prawnikami stwierdziliśmy, że stosunek pracy został z marszałkiem Wojtasem nawiązany – uważa Konrad Rękas, przewodniczący sejmiku wojewódzkiego. – I dlatego radni muszą uchwalić mu pobory, gdyż inaczej będzie on mógł pozwać samorząd województwa do sądu.