Rzucali 19-latkiem o ścianę, a po wywleczeniu z kamienicy jeden z napastników próbował skakać po jego plecach. A zaczęło się bardzo przyjemnie: wspólną imprezą w wynajmowanym mieszkaniu.
Następnego dnia rano chciał iść do szkoły. Wtedy na 19-latka rzucił się współlokator wspierany przez dwóch kompanów.
Chcieli, żeby przyznał się do kradzieży telefonu, który jednemu z nich zginął pod koniec września w klubie w centrum Lublina. Okazało się, że 19-latek rzeczywiście mam w kieszeni skradzioną komórkę. Młody mężczyzna zaprzeczał, że ukradł aparat. Napastnicy powalili go podłogę, kopali, popychali na ścianę.
- Zabrali mu dokumenty z pieniędzmi, przyrządy do ćwiczeń, a także ubrania warte ponad 6 tys. złotych – informuje Anna Smarzak, z KWP w Lublinie. – Potem wypchnęli 19-latka z mieszkania przed kamienicę. Na chodniku, jeden z nich, próbował skakać po jego plecach.
19- zgłosił się na policję. Funkcjonariusze szybko zatrzymali 18-letniego współlokatora i jego dwóch 17-letnich kolegów. Będą odpowiadać za rozbój. U jednego z nich znaleziono część zrabowanych przedmiotów.