Lubelscy lekarze, pielęgniarki, technicy rentgena odejdą dziś
na godzinę od łóżek chorych.
- Protest jest ostrzegawczy - dodaje Maria Olszak-Winiarska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Lubelszczyźnie. - Będą następne, o ile ten nie przyniesie efektów. Dziś podejmiemy decyzję o dalszych jego formach, w tym o ewentualnej głodówce.
Protestujący zapewniają, że chorzy na czas protestu nie zostaną bez opieki. Szpitale i przychodnie będą miały wystarczającą obsadę do zabezpieczenia potrzeb pacjentów.
Ustawa nie ma poparcia związków zawodowych służby zdrowia, samorządów lekarskich i pielęgniarskich oraz starostów. A także samych zainteresowanych, czyli dyrektorów szpitali. W ankiecie, którą minister zdrowia rozesłał do 815 publicznych ZOZ-ów na terenie całego kraju, tylko 235 dyrektorów opowiedziało się za ustawą.
Dzisiejszym protestem służba zdrowia wyrazi także jeszcze jedno żądanie. Chodzi o nowelizację kodeksu postępowania cywilnego tak, by nie pozwalał on na wstrzymanie wypłat dla pracowników szpitali, których konta zajął komornik.