„Lubzel” uzgodnił z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi, że do 15 kwietnia przedłużony zostanie termin testowania elektrowni w białoruskiej Bierozie oraz oddanej w minionym roku linii 110 kV wybudowanej przez lubelską spółkę Heat Engineering Technology Europe. Jej prezes, Leszek Kalinowski powiedział nam, że jest zdumiony grą na zwłokę monopolisty, jakim jest „Lubzel” i opóźnieniem terminu stałego importu tańszej energii białoruskiej na Lubelszczyznę.
Już od 12 grudnia kilka powiatów w naszym regionie w ramach testów otrzymuje prąd z Białorusi. Zarówno L. Kalinowski, jak i Tadeusz Kaczmarczyk, zastępca dyrektora „Lubzelu”, przyznali, że dotychczasowe próby wypadły dobrze.
Maksymalna ilość energii, która będzie przepływać z Bierozy wynosi 120, a minimalna 80 megawatów. W godzinach szczytu wieczornego Lublin zużywa ok. 100 megawatów.