Szefowa lubelskiego PiS ostro zaatakowała politycznych konkurentów i lubelską prokuraturę. – Liga Polskich Rodzin miała nieformalne kontakty ze spółką starającą się o zgodę na budowę centrum handlowego, a prokuratura prowadzi polityczną grę – stwierdziła wczoraj poseł Elżbieta Kruk.
Pani poseł pierwsza powiadomiła Centralne Biuro Śledcze o możliwości popełnienia przestępstwa. – Ale teraz mam większą wiedzę – stwierdziła wczoraj Elżbieta Kruk.
Jej zdaniem, z materiału zebranego przez prokuraturę wynika, że to nie Deckert, ale Robaczewski lobbował na rzecz firmy Echo Investment. Na dowód przeczytała fragmenty zeznań m.in. Andrzeja Mańki (poseł LPR), z których wynika, że spotkanie polityków ligi z dyrektorami kieleckiej spółki aranżował Robaczewski. – To LPR miała nieformalne kontakty z Echo, a nie Deckert i PiS – stwierdziła.
– W spotkaniu i rozmowie nie ma nic złego. Po nim nasze stanowisko przeciwko inwestycji na górkach nie zmieniło się – tłumaczy Arkadiusz Robaczewski.
Poseł Kruk zaatakowała lubelską prokuraturę za to, że oskarża Deckerta na podstawie zeznań jednego człowieka (Robaczewskiego), w dodatku jej zdaniem, mało wiarygodnych. – Pytam, czy prokuratura postępuje zgodnie z prawem. Bo można mieć wrażenie, że gra w polityczną grę, chce pokazać, że nasza partia jest uwikłana w afery – oskarżała. Dodała, że korzyści mogą wyciągnąć przeciwnicy PiS i prezydenta Lublina (członka PiS), w tym LPR.
Zapowiedziała, że w sprawie złej pracy prokuratury, jej „politycznego zawieszenia” i popełnianych przez nią błędów będzie interweniowała u ministra sprawiedliwości.
– To sąd oceni nasz akt oskarżenia. Natomiast stanowczo zaprzeczam, że prokuratura kierowała się względami politycznymi – podkreślał wczoraj rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Andrzej Jeżyński.
– Poseł Kruk atakuje ligę, z którą kiedyś była w sojuszu, a to przecież nie my oskarżyliśmy Deckerta – mówi poseł Andrzej Mańka i dodaje, że LPR zawsze była przeciwko inwestycji Echo.