Mylił się ten, kto sądził, że korzystne dla prezydenta Lublina orzeczenie ministerialnej komisji zakończyło bardzo głośny spór wokół wynajęcia dla Urzędu Miasta biurowca przy ul. Spokojnej 2. Okazuje się, że sprawa trafiła jeszcze do sądu i także tam prezydent wygrał. Wyrok może być jeszcze zaskarżony.
Zamieszanie wokół umowy dotyczącej biurowca przy Spokojnej trwa już blisko pięć lat. W lutym 2014 r. Urząd Miasta ogłosił, że poszukuje biur do wynajęcia w centrum Lublina. Na ogłoszenie odpowiedziały trzy firmy. Ratusz wybrał ofertę złożoną przez firmę Orion, która planowała wówczas budowę biurowca przy Spokojnej 2.
W tym samym roku samorząd podpisał z Orionem dziesięcioletnią umowę najmu, która przewidywała, że Urząd Miasta wprowadzi się do planowanego biurowca jesienią 2017 r. i wtedy też zacznie płacić czynsz. Polityczni przeciwnicy prezydenta ostro krytykowali zawarcie umowy, była ona jednym z gorętszych tematów ówczesnej kampanii wyborczej.
Umowa została też zakwestionowana przez kontrolerów z Urzędu Zamówień Publicznych, których zdaniem nosiła znamiona zlecenia robót budowlanych bez wymaganego prawem przetargu. Prezydent nie zgadzał się z tym stwierdzeniem, Ratusz tłumaczył, że był to „najem rzeczy przyszłej”, ale na wszelki wypadek miasto rozwiązało umowę bez żadnych konsekwencji finansowych dla miejskiej kasy.
Rozwiązanie umowy nie skończyło sporu, bo prezydent Lublina i sekretarz miasta zostali obwinieni o naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Z takim zarzutem stanęli przed komisją orzekającą. Sprawa ciągnęła się dwa lata, a korzystne dla samorządowców orzeczenia były zaskarżane. Spór trafił aż do Głównej Komisji Orzekającej w Sprawach Naruszeń Dyscypliny Finansów Publicznych, która działa przy Ministerstwie Finansów. W maju zeszłego roku komisja umorzyła postępowanie oczyszczając prezydenta z zarzutów.
– Mimo to jej orzeczenie zaskarżył Główny Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych, co było z jego strony krokiem bez precedensu – informuje prezydent Krzysztof Żuk. W ten sposób sprawa, która wydawała się rozstrzygnięta, trafiła na sądową salę rozpraw. W minionym tygodniu wyrok w tej sprawie wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
– WSA oddalił tę skargę, po raz kolejny potwierdzając, że nie doszło do naruszenia przepisów – podkreśla prezydent, który jest już najwyraźniej poirytowany kolejnymi odwołaniami od korzystnych dla niego orzeczeń. – Jak długo może trwać sprawa tak jednoznacznie wyjaśniona? – pyta Żuk.
Pytanie pozostaje na razie bez odpowiedzi, bo rzecznikowi dyscypliny finansów przysługuje prawo do złożenia skargi kasacyjnej od korzystnego dla Żuka wyroku. Jeżeli taka skarga zostanie złożona, sprawa przeniesie się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.