Wszystkie partie ogłaszają sukcesy, ale kto naprawdę wygrał wybory? Kto miał dobrą kampanię, komu była niepotrzebna i dlaczego frekwencja w wyborach samorządowych wciąż jest tak niska? I najważniejsze: co się teraz będzie działo na Lubelszczyźnie?
• Kto wygrał wybory samorządowe? PO, PSL i PiS ogłaszają sukces. A jak jest naprawdę?
– Wygrała PO. PiS jest drugą partią, ale ze względu na porozumienie Platformy i PSL zostało odsunięte od sprawowania jakiejkolwiek władzy w sejmikach województw. Wyraźne zwycięstwo odnieśli ludowcy. Zawsze nieźle wypadali w wyborach samorządowych, a teraz pozbierali się po przegranej w wyborach prezydenckich. Może przyczynili się do tego nowi, młodzi liderzy, tacy jak u nas Krzysztof Hetman. W PSL następuje zmiana pokoleniowa, nowi przywódcy mogą przyciągnąć szerszy elektorat. Zobaczymy, czy tak się stanie.
• Co było charakterystyczne w tych wyborach?
– Jako człowiek zajmujący się samorządem, jestem zbudowany startem wielu lokalnych komitetów. Ludzie uwierzyli, że mogą mieć własnego lidera i jeśli urzędujący wójt, burmistrz czy prezydenta sprawdził się, to wybrali go na następną kadencję. W Kraśniku po pierwszej turze mówiłem o żółtej kartce dla burmistrza, ale ostatecznie dostał czerwoną. Mieszkańcy ocenili jego pracę. Frekwencja wyborcza jest nadal kiepska, choć w skali kraju wzrosła od 2006 roku. Wyborcy coraz lepiej rozumieją, jak ważne jest to głosowanie. Niestety, szwankuje edukacja samorządowa młodych ludzi. W tegorocznych wyborach widać też, jak partie próbowały opanować samorządy. Społeczeństwo nie do końca się na to zgodziło.
• Jednak w Lublinie niezależny prawicowy kandydat Zbigniew Wojciechowski nie przeszedł do drugiej tury.
– Tyle że w Lublinie silny był PiS. Wojciechowski miałby szanse na zwycięstwo, gdyby zbudował mocny komitet. Tego zabrakło. Lublin czeka na takiego lidera jak Szczurek w Gdyni, Dutkiewiecz we Wrocławiu czy nawet Ferenc w Rzeszowie. Życzę Krzysztofowi Żukowi żeby stał się takim liderem.
• Co zdecydowało o zwycięstwie Żuka w Lublinie?
– Elektoraty Krzysztofa Żuka i Lecha Sprawki były stabilne i oba poszły zagłosować w II turze. Kampania przed drugą turą głosowania nie miała większego znaczenia. Decydująca okazała się postawa wyborców Izabelli Sierakowskiej i Zbigniewa Wojciechowskiego. O ile wyborcy Wojciechowskiego byli bardzo podzieleni, to zwolennicy Sierakowskiej poparli zdecydowanie Żuka. Zdecydowała niechęć do PiS.
• Czy Sprawka popełnił błędy w kampanii?
– Nie zauważyłem. To była mocna kandydatura, lepszej PiS nie miał. Na wynik Sprawki mogły mieć wpływ podziały w partii. Sami działacze PiS mieli takie wątpliwości.
• Czy koalicja PO-PiS w radzie miasta w Lublinie jest realna?
– Tak. Lech Sprawka deklaruje współpracę, radni PiS też będą chcieli coś zrobić dla miasta. Mogą blokować projekty uchwał prezydenta z Platformy Obywatelskiej, ale to do niczego nie prowadzi. Wierzę, że uda się doprowadzić do takiego porozumienia. PiS nie ma innej alternatywy. Wybiorą ciągłą walkę?
• Jarosław Kaczyński może się nie zgodzić na taką współpracę
– Ja bym nie przeceniał wpływu Warszawy. Pamiętajmy, że teraz w PiS jest trochę inna atmosfera, mogą się ujawnić także lokalni zwolennicy ugrupowania Joanny Kluzik -Rostkowskiej.
• PiS zdobył najwięcej głosów w sejmiku, ale nie potrafił stworzyć koalicji. Dlaczego?
– Reguły gry są jasne. Można zdobyć dużo mandatów, ale żeby rządzić, trzeba mieć bezwzględną większość w sejmiku. PiS wyciągnął rękę do PSL. I taka koalicja byłaby możliwa, ale ludowcy mieli ustalenia centralne. Zadziałała krajowa koalicji PSL–PO. Zresztą partia Kaczyńskiego jest najmniej lubiana i ma generalnie kłopoty z zawieraniem sojuszy.
• Czy możemy spodziewać się przed wyborami parlamentarnymi w 2011 roku spektakularnych wydarzeń na politycznej scenie, np. rozpadu koalicji PO–PSL w samorządzie województwa?
– Nie sądzę, żeby ta koalicja zawaliła się tak szybko. Musiałoby zdarzyć się coś ekstremalnego, np. cofnięcie środków unijnych lub niesamowity przekręt. Wtedy Platforma lub PSL mogą uznać, że koalicjant jest dla nich ciężarem. Teraz obu partiom za dobrze się współpracuje. Nie widzę na horyzoncie możliwości zmiany.