Drogowcy, którzy wygrali przetarg na rozbudowę Al. Racławickich, ul. Lipowej i Poniatowskiego, nie chcą wchodzić na plac budowy ze względu na zagrożenie koronawirusem. Ratusz zgodził się na wstrzymanie inwestycji. Przebudowa zacznie się od prac rozbiórkowych, ale nie wiadomo, kiedy to będzie możliwe.
Umowa między miastem a firmami mającymi przeprowadzić wartą 104 mln zł przebudowę (PRD Lubartów oraz KPRD z Lublina) została podpisana już w połowie marca. Przekazanie placu budowy miało nastąpić we wtorek, ale ostatecznie nie doszło do skutku.
– Ze względu na obecną sytuację związaną z epidemią koronawirusa wykonawca przebudowy złożył wniosek o przesunięcie terminu przekazania placu budowy – informuje Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza. – Zarząd Dróg i Mostów przychylił się do tego wniosku.
Dlaczego wykonawcy nie chcieli przejąć terenu inwestycji? – W przekazaniu placu budowy uczestniczy duża liczba osób – odpowiada nam Janusz Białek, prezes PRD Lubartów, będącego liderem konsorcjum, które ma przebudować wspomniane ulice. – Przesunięcie jest konieczne celem opracowania zasad bezpiecznego przekazania placu budowy.
Gdyby nie doszło do opóźnienia w rozpoczęciu przebudowy, to już teraz w pobliżu Al. Racławickich moglibyśmy oglądać buldożery.
– Według pierwotnego harmonogramu w kwietniu miały odbywać się prace przygotowawcze, w tym rozbiórki – stwierdza Jędrek.
Chodzi nie tylko o oczywistą rozbiórkę krawężników, ale także widowiskowe wyburzanie opustoszałego budynku stojącego między szkołami chemicznymi a ul. Poniatowskiego, która ma być zbudowana od podstaw właśnie w tym miejscu. Potem wykonawca miał się zabrać za podziemne sieci. Z harmonogramu nie wynika, że przebudowa miała się zacząć od kontrowersyjnych wycinek i przesadzania drzew. – Na ten miesiąc nie były planowane prace związane z zielenią.
Nie zapadły jeszcze ustalenia w sprawie obiecanego przez prezydenta ograniczenia liczby drzew przeznaczonych do usunięcia – informuje biuro prasowe Ratusza. Przypomnijmy, że projekt przebudowy wspomnianych ulic zakłada usunięcie 212 drzew, w tym wycinkę 110 i przesadzenie 102. Ocalenie części z nich miałoby być możliwe dzięki korektom przebiegu chodników i dróg rowerowych oraz miejscowym ich zwężaniu.
Takie korekty, jak obiecywał prezydent, miały być ustalone z wykonawcą robót po podpisaniu kontraktu. Ratusz twierdzi, że zmiany będą, ale jeszcze nie teraz.
– W kwestii drzew decyzje będą podejmowane indywidualnie w trakcie postępu prac – zastrzega Jędrek.
Władze miasta nie wskazują na razie żadnego możliwego terminu rozpoczęcia przebudowy. – Nowa data przekazania placu budowy nie została jeszcze wyznaczona – stwierdza buro prasowe Ratusza. – Harmonogram będzie zaktualizowany.
Im później ruszy przebudowa, tym mniej prawdopodobne, że zakończy się w narzuconym przez miasto terminie, czyli w czerwcu przyszłego roku. W razie opóźnienia spowodowanego siłą wyższą, jaką bez wątpienia jest epidemia, miasto nie będzie naliczać wykonawcy kar za nieterminowe zakończenie prac.