Przerzucili przez granicę ponad 1500 osób, zarobili na tym ponad milion złotych. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się szmuglowaniem ludzi.
Ci trafiali w okolice granicy i tam byli przez Polaków pilotowani. Na Podlasiu przekraczali granicę pieszo, na Lubelszczyźnie promami czy łodziami przez Bug. Z Polski byli przerzucani do bogatszych krajów (m.in. Niemiec), gdzie łatwiej mogli znaleźć pracę.
To pojedyncze osoby, ale też matki z małymi dziećmi. Za pomoc z nielegalnym przekroczeniu granicy płacili przestępcom od 2,5 do 4 tysięcy dolarów. W niektórych przypadkach na tę kwotę składała się cała wieś.
W grupie, która organizowała przerzuty, był m.in. funkcjonariusz Straży Granicznej. Przekazywał informacje o patrolach straży granicznej.
Na ławie oskarżonych zasiądzie trzynastu mężczyzn; ośmiu chce dobrowolnie poddać się karze.