Lubelski sanepid dotarł już do trzech osób, które wróciły ostatnio z krajów azjatyckich. U żadnej nie stwierdził objawów wirusowego zapalenia płuc. A na przejścia graniczne i do placówek służby zdrowia wysłał ulotki informujące, co zrobić w razie wystąpienia objawów choroby.
O czterech mieszkańcach województwa lubelskiego, którzy niedawno wrócili z krajów azjatyckich (z wycieczek bądź z pracy), wie już lubelski sanepid. – Troje mieszka w Lublinie. Rozmawialiśmy z nimi. Nie mają objawów chorobowych, czują się dobrze – podkreśla dr Janusz Słodziński, epidemiolog z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
Czwarta osoba jest zameldowana pod Lublinem, ale po przyjeździe z zagranicy od razu pojechała do Krakowa, gdzie mieszka. Lubelski sanepid zawiadomił tamtejsze służby sanitarne.
– Jesteśmy czujni – dodaje dr Słodziński. – Do stacji powiatowych w terenie oraz przejść granicznych w Koroszczynie, Terespolu, Hrebennem, Dorohusku wysłaliśmy ulotki z informacjami dla osób powracających z Azji Południowo-Wschodniej.
W ulotkach sanepid ostrzega przed chorobą. Objawia się ona wysoką temperaturą, kaszlem, osłabieniem, trudnościami w oddychaniu. Sanepid nakazuje, aby w przypadku zaobserwowania takich objawów u siebie bezzwłocznie zgłosić się do najbliższej stacji sanepidu lub oddziału zakaźnego w szpitalu.
Elżbieta Kuryk, kierownik epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chełmie dodaje, że ulotki o postępowaniu w razie zachorowania trafiły też do placówek służby zdrowia. – Na problem szczególnie uczuliliśmy lekarzy rodzinnych, do których ewentualnie trafiłyby osoby chore – dodała.
Sanepid odbiera dziennie wiele telefonów z pytaniami, czy jechać do Azji, czy lepiej się wstrzymać. – Odradzam podróż – nie ukrywa Słodziński.
Podobnie zresztą, jak polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, który apeluje, by zrezygnować z wyjazdów – szczególnie do Chin, Hongkongu, Tajwanu, Singapuru i Wietnamu. Liczba zachorowań rośnie tam z dnia na dzień.