Nasi spawacze, śladem hydraulików, ostro szykują się na europejski rynek pracy. Do lubelskich firm szkoleniowych codziennie zgłaszają się zainteresowani kursami, po których będą mogli wykonywać ten zawód na Zachodzie. A zagranicznych ofert pracy dla spawaczy nie brakuje.
Lingwista. I dodaje, że kurs pod hasłem "Europejski spawacz” jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku. - Proszę prześledzić ogłoszenia prasowe. Codziennie można znaleźć kilka ofert dla spawaczy. Na przykład do pracy w Norwegii.
Jednak europejskiemu fachowcowi od spawania nie wystarczy dziś zwykła książeczka spawacza. Teraz po zakończeniu kursu otrzymuje on certyfikat i dyplom europejskiego spawacza, potwierdzający zgodność jego uprawnień z normami europejskimi. W dwóch językach. - To na pewno pomaga w znalezieniu pracy - uważa Winiarczyk. - Szczególnie za granicą.
A zdaniem Pauliny Król z lubelskiego Consultora, to właśnie zagraniczni pracodawcy są najbardziej zainteresowani polskimi spawaczami. W tej chwili kierownictwo Consultora prowadzi negocjacje z brytyjskimi agencjami pośrednictwa w sprawie naboru do pracy w tym zawodzie. I jest już przygotowane na ewentualne zapotrzebowanie zagranicznych kontrahentów. - Tylko w ostatnim miesiącu swoje aplikacje zostawiło u nas kilkunastu spawaczy - mówi Paulina Król. - Z naszego doświadczenia wynika, że po ogłoszeniu naboru ta liczba będzie wielokrotnie większa.
W Liderze w latach 2003-2004 roku szkolenie zakończyły trzy 15-
osobowe grupy spawaczy. - Ale na pewno większym powodzeniem cieszą się kursy refundowane przez urząd pracy - usłyszeliśmy w spółce. I rzeczywiście tak jest. W Zakładzie Doskonalenia Zawodowego, który szkolił bezrobotnych z Powiatowego Urzędu Pracy, nie ma problemu ze znalezieniem chętnych.
- Nasi spawacze otrzymują certyfikat z Instytutu Spawalnictwa w Gliwicach, który jest honorowany za granicą - mówi Urszula Skrzypczak z ZDZ. - We wrześniu zaczniemy kurs dla następnej grupy, tym razem z indywidualnego naboru. Już zgłaszają się zainteresowani.
Na przykład Andrzej, który w tym roku skończył technikum samochodowe. Ale nie może znaleźć pracy w zawodzie kierowcy. Dlatego pomyślał o tym, żeby zrobić kursy spawacza. - Praca jak każda inna, a przy odpowiedniej reklamie może zacząć się na nią moda, tak jak z hydraulikami. Wtedy będziemy rozchwytywani w Europie - mówi.
W Consultorze przyznają, że praca dla spawaczy to otwarty i perspektywiczny temat. - Ale po doświadczeniach z murarzami i tynkarzami wiemy, że pracodawcy oczekują od pracowników przynajmniej podstawowej znajomości języka - mówi Paulina Król. - Żeby choć jeden człowiek w całej grupie wyjeżdżającej na kontrakt mówił po angielsku. Bo jakoś się przecież trzeba dogadać...
Magdalena Bożko
• Czytaj rozmowę
na stronie 2