Naciśnij przycisk, albo nie wysiądziesz. A jeśli chcesz wsiadać – wysoko podnieś rękę. Takie zasady już po wakacjach mają obowiązywać na znacznej części przystanków.
Dopisek „na żądanie” mają mieć łącznie 122 przystanki: co trzeci poza miastem i co ósmy w Lublinie. Lista powstała na podstawie badań ruchu z 2010 i 2012 r. Jeśli w danym miejscu nikt nie wsiadał i nie wysiadał z przynajmniej co drugiego pojazdu, to przystanek trafił do wykazu. Na liście są całe zespoły przystanków w kierunku centrum i w przeciwną stronę, które łączy wspólna nazwa.
Na al. Spółdzielczości Pracy jest to zespół Nasutowska; na Turystycznej: Turystyczna, Hajdowska, Kijańska i Kasprowicza; na Chemicznej: Makro i Lucyny Herc. Na Janowskiej autobus sam nie stanie na przystankach: Koło, Janowska-stacja pomp, Rąblowska, zaś na Sławinkowskiej to przystanki Lisa i Dzbenin. Tylko na żądanie autobus stanie też niemal na wszystkich przystankach przy Krężnickiej. Lista jest znacznie dłuższa.
Wszystkie te miejsca mają być wyraźnie oznaczone. Informacja o nich ma się znaleźć na wiatach i słupkach, w rozkładach jazdy, na tablicach (drukowanych i elektronicznych) wewnątrz pojazdu, a nawet w zapowiedziach głosowych.
W tak oznaczonym miejscu autobus lub trolejbus zatrzyma się tylko na wyraźne życzenie pasażera. Ci, którzy zechcą wysiąść będą musieli przed przystankiem nacisnąć przycisk znajdujący się w pobliżu drzwi, albo podejść kierowcy i poprosić o zatrzymanie się.
Jak będziemy wsiadać? ZTM wyjaśnia, że sygnałem będzie „wyraźne i zdecydowane podniesienie ręki w momencie zbliżania się pojazdu do przystanku lub zajęcie miejsca w pobliżu krawędzi przystanku”. Ale jeśli osoba na przystanku nie da żadnego znaku, kierowca i tak będzie musiał stanąć.
– Tym samym osoby niepełnosprawne ruchowo, niewidome i niedowidzące będą traktowane w sposób szczególny – wyjaśnia Góźdź. – Wystarczy, by oczekiwały na przystanku w miejscu widocznym dla kierowcy.