Najpierw wspólne zdjęcie pod obrazem Unii Lubelskiej Jana Matejki, a później spory o pieniądze – tak wyglądała dziś sesja sejmiku, którą wyjątkowo urządzono na Zamku Lubelskim.
W otoczeniu zabytkowych płócien rajcy wojewódzcy po raz ostatni w tej kadencji zajmowali się sprawami Lubelszczyzny. Ale nie wszyscy. Wiesław Brodowski (SLD), Henryk Makarewicz oraz Mirosław Panasiuk (obaj niezrzeszeni) zamiast uczestniczyć w dyskusji, robili pamiątkowe zdjęcia koleżankom i kolegom.
A było czego słuchać. Zarząd Województwa niespodziewanie wprowadził do programu nowe, merytoryczne punkty. Najpierw radni spierali się, ile pieniędzy dać na regionalne przewozy kolejowe na najbliższe trzy lata. Zarząd chciał zostawić sprawę nowemu sejmikowi. Jednak wtedy kolejarze nie zdążyliby ułożyć rozkładów jazdy na 2007 rok. Pozostało zatem pytanie, jaką kwotę im zapisać.
– Nie szastajmy pieniędzmi, bo budżet nie jest z gumy. Zróbmy tak, żeby nasi następcy mogli wykonać zobowiązanie – apelował Dariusz Sadowski, radny niezrzeszony.
Ostatecznie sejmik przychylił się do propozycji Mirosława Złomańca z SLD i zapisał kolejarzom 90 mln zł. Nowi radni zdecydują, jak podzielić tę kwotę.
Sejmik przyklepał również likwidację Zakładów Naprawczych Sprzętu Medycznego. Powód: utrata płynności finansowej. Radni nie mieli innego wyjścia – musieli uczynić to, do czego zobowiązuje ich ustawa o finansach publicznych. W ZNSM pracuje 35 osób, koszt zamknięcia wyniesie 1,2–1,6 mln zł.
Na zakończenie obrad radni dostali pamiątkowe tablice z podziękowaniem za wspólną służbę dla Lubelszczyzny. Nie wszyscy na nie zasłużyli. Frekwencja na 54 sesjach wyniosła zaledwie 60 procent. (rp)