Miejscy radni nie zgodzili się na przeniesienie filii Miejskiej Biblioteki Publicznej nr 26 z ul. Leonarda na ul. Bursztynową. Na ostatniej sesji Rady Miasta zdecydowali, że na Czubach powstanie nowa biblioteka.
– 31 grudnia wygasa umowa najmu dotycząca lokalu przy ul. Leonarda. Właściciel lokalu – Wojewódzka Biblioteka Publiczna – oświadczyła, że nie może podpisać z MBP nowej umowy, gdyż zamierza sfinalizować sprzedaż budynku (oszacowała jego wartość na 1 mln 260 tys. zł – red.) – argumentował w projekcie czwartkowej uchwały wiceprezydent Lublina Włodzimierz Wysocki.
Zaznaczył, że teraz na Czubach jest tylko jedna filia: nr 25 przy ul. Sympatycznej. – Przeniesienie filii nr 26 – być może jedynie tymczasowe – nie spowoduje pogorszenia dostępu do zasobów bibliotecznych MBP mieszkańcom LSM, gdyż na tej dzielnicy w niedalekim sąsiedztwie przenoszonej filii funkcjonują jeszcze cztery inne – przekonywał wiceprezydent.
Tyle, że to właśnie mieszkańcy LSM zaprotestowali przeciwko przeniesieniu biblioteki. Wysłali petycję w tej sprawie podpisaną przez 150 osób. Jednocześnie do Ratusza wpłynęła druga petycja – 427 mieszkańców Czubów – domagających się utworzenia nowej filii przy ul. Bursztynowej.
– Brak decyzji w sprawie przeniesienia filii nr 26 może oznaczać, że po 1 stycznia 2011 r. filia ta zostanie pozbawiona lokalu, a tym samym możliwości funkcjonowania – podkreślał Wysocki.
Mimo to radni nie zgodzili się w czwartek na zabranie biblioteki z ul. Leonarda. Jednocześnie zdecydowali, że na Czubach powstanie nowa filia.
Teraz w sprawie biblioteki na LSM Ratusz czeka na reakcję władz wojewódzkich. Prezydent wysłał do marszałka województwa pismo z pytaniem o możliwość nieodpłatnego przekazania gminie Lublin trzech lokali, których właścicielem jest WBP, i w których mieszczą się filie MBP – m.in. przy ul. Juranda. Marszałek jeszcze głosu nie zabrał.
Jeśli samorząd województwa nie zgodzi się na przekazanie budynku, wykupi go… Lubelska Spółdzielnia Mieszkaniowa. – Kupimy budynek i wynajmiemy pod bibliotekę – zapewnia Jan Gąbka, miejski radny i prezes LSM. – Mamy pieniądze pozwalające nam na taką inwestycję.
LSM chce się zaangażować w pomoc przy utrzymaniu biblioteki, ponieważ – jak twierdzą władze spółdzielni – mieszkańcy osiedla nie wyobrażają sobie tej części miasta bez wypożyczalni. – Nie każdego stać na kupno książek, zresztą są tu ogromne zbiory poczytnych powieści – zaznacza prezes Gąbka.
Mieszkańcy LSM nie kryją radości z decyzji radnych. – Z biblioteki korzystam od 30 lat i bardzo zależy mi, żeby została tu, gdzie jest teraz – mówi Witold Jóźwiak, nasz Czytelnik.
– Jeśli biblioteka pozostanie przy ul. Leonarda, ocalimy cztery tysiące czytelników, którzy korzystają z naszej biblioteki. To wspaniała wiadomość – komentuje Małgorzata Członkowska z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Kultury Województwa Lubelskiego. (PIT)