Nie wypaliła sejmikowa koalicja SLD z Samoobroną. Członek partii Andrzeja Leppera zdradził lewicę i to wystarczyło, by zablokować wczorajsze wybory władz województwa.
Wszystkiemu winny radny Stanisław Duszak z partii Leppera. W głosowaniach poparł ludowców i LPR. Brak jego głosu oznaczał, że koalicja nie przeforsuje swoich kandydatów do władz.
W wyborach SLD-UP zdobyła 9 mandatów. Jednogłosową przewagę w 33-osobowym sejmiku dawała jej koalicja z Samoobroną (8 mandatów). Umowę o współpracy ogłosiła też LPR i PSL (po 7). Pozostałe dwa głosy zdobyła PO-PiS, o której względy zabiegali ludowcy.
Jeszcze wczoraj rano trwały dyskusje między lewicą a Samoobroną nad podziałem stanowisk. Problem wynikł z postawy Piotra Włocha, wicemarszałka poprzedniej kadencji, który nie chciał być zdegradowany do członka zarządu. Ostatecznie przeforsował swoją kandydaturę. SLD oddały w zamian Samoobronie jednego wicemarszałka i dwóch członków zarządu.
Na pierwsze posiedzenie sejmiku zjechało 32 radnych. Obrady rozpoczął radny senior Ryszard Bender. Tuż po ślubowaniu odbyła się próba sił. Z klubu Samoobrony wyłamał się Stanisław Duszak, który głosował tak jak LPR i PSL. Koledzy partyjni zarzucili mu, że się sprzedał ludowcom.
- Nic podobnego - dementował poseł Podkański.
- Zrobili mi wiele krzywdy - mówił o Samoobronie radny Duszak. - Mam żal za to, jak ze mną postąpiono.
Nieoficjalnie wiadomo, że Duszak w zamian za poparcie LPR i PSL ma zostać wicemarszałkiem. Podczas przerwy z radnym rozmawiali obecni na sali posłowie Samoobrony, a także LPR i PSL. Duszak nie zmienił zdania.
Prawdziwa kłótnia rozpoczęła się dopiero przy wyborze przewodniczącego sejmiku. W tajnym głosowaniu Ryszard Bender otrzymał 16 głosów, a Marek Tęcza (SLD), były przewodniczący - 15. Jeden głos uznano za nieważny. Zgodnie z ustawą o samorządzie żaden z kandydatów nie otrzymał bezwzględnej liczby głosów (przy 32 głosujących wynosi ona 17), a zatem głosowanie powinno być powtórzone.
Ale ludowcy i LPR powołali się na statut sejmiku, w którym zapisano, że wystarczy zwykła większość. Po kłótniach radny Bender ogłosił się przewodniczącym. Zakwestionowali to radni: Złomaniec i Konrad Rękas z Samoobrony, żądając ponownego głosowania.
Sesja została przerwana do 2 grudnia. Czy radny Bender zostanie przewodniczącym, rozstrzygnie wojewoda lubelski. Tuż po spotkaniu trwały narady klubów. Z wstępnych informacji wynika, że jest plan nowej koalicji rządzącej, w skład której weszliby radni SLD, Samoobrony i PSL.