To szokująca wiadomość – tak rowerzyści komentują zamknięcie na wiele miesięcy ważnego odcinka bulwaru nad Bystrzycą. Od poniedziałku do jesieni zagrodzony ma być chodnik i ścieżka rowerowa obok budowy nowego mostu. – Nie można było inaczej? – pytają cykliści.
Na zapoznanie się z tą decyzją piesi i rowerzyści dostali czasu tyle, co nic. Komunikat został wydany przez Ratusz dopiero w piątek po południu, choć bariery mają stanąć już dziś. Dla wielu osób mogą być zaskoczeniem i powodem spóźnienia. Zagrodzony z powodu budowy mostu już od dziś ma być krótki fragment w rejonie przedłużenia ul. Muzycznej.
Objazd wskazany rowerzystom przez miasto biegnie od wodociągów bardzo nierównym chodnikiem wzdłuż al. Piłsudskiego po stronie parku Ludowego, następnie wzdłuż ul. Lubelskiego Lipca ’80, ul. Cukrowniczą. Następnie trzeba przejechać prowizorycznie utwardzoną drogą obok boisk treningowych Areny Lublin do betonowego jazu, po którym można się przedostać na drugą stronę rzeki.
To wszystko oznacza dla rowerzystów dodatkowe 2 km drogi. – Objazd ponad dwukrotnie wydłuża drogę od Mostu Kultury do mostu w rejonie Wapiennej – stwierdzają w swym oświadczeniu działacze Porozumienia Rowerowego. Ich zdaniem zamykanie trasy wzdłuż Bystrzycy może być konieczne najwyżej na kilka dni, a nie miesięcy.
– Konstrukcja mostu w żaden sposób nie koliduje z trasą rowerową – dodają cykliści, którzy liczyli na to, że przejazd będzie utrzymany w formie „tunelu” pod rusztowaniem. Rozwiązanie takie zastosowano np. przy okazji budowy ekspresówki w Bystrzejowicach.