Dzielnica Dziesiąta cieszy się dobrą opinią, ponieważ tutaj dominują domki jednorodzinne, gdzie sąsiedzi się znają i każdy obcy na ulicy zwraca uwagę. Ale tam gdzie stoją bloki, zaczynają się pobicia, kradzieże i włamania.
Zupełnie inaczej jest w blokowiskach. – Tu włamania, szczególnie do piwnic czy też do samochodów – opowiada komendant. – Bywa, że jesteśmy wezwani do włamania w bloku. Drzwi leżą wyważone na środku korytarza, a sąsiad mówi, że nic nie słyszał. W blokach ludzie się nie znają, nic ich nie obchodzi to, co dzieje się za ich drzwiami. Stąd przestępcom jest łatwiej kogoś okraść czy pobić.
Hurtownie, które mieszczą się przy ul. Zemborzyckiej i bocznych są obiektami włamań. – Teraz jest tych przestępstw mniej, odkąd hurtownie przeszły w prywatne ręce – uważa komendant. – Jeśli się zdarzają, to najczęściej przyczyną jest nieudolny dozorca.
Policja zapoznała się z niebezpiecznymi miejscami podanymi przez rady osiedla. – Wszystkie te punkty znamy i będziemy je mieli pod szczególnym nadzorem – twierdzi Polikarski. – Czekamy także na sygnały od mieszkańców Dziesiątej.