Tylko na podpis prezydenta czeka uchwalona dziś przez Sejm ustawa zakazująca handlu tzw. dopalaczami zawierającymi benzylopiperazynę (BZP). Parlament dopisał BZP do wykazu substancji psychotropowych.
- Substancje, które do tej pory oferowały sklepy z dopalaczami staną się nielegalne. W wykazie zawarliśmy nie tylko substancje podstawowe, ale również ich pochodne. Ustawa wejdzie w życie mniej więcej w ciągu miesiąca - mówi lubelska poseł Joanna Mucha (PO) z Sejmowej Komisji Zdrowia.
Co na to handlujący dopalaczami? - W dniu wejścia ustawy w funshopach będą tylko produkty dozwolone przez polskie prawo - zapewnia Piotr Domański, rzecznik sieci dopalacze.com.
Taka informacja znajduje się w witrynie lubelskiego sklepu przy deptaku. W ogłoszeniu tym firma zapowiada również, że od razu wprowadzi do sprzedaży inne substancje. - Asortyment dopalaczy jest szeroki. Pojawią się nowe produkty, dotąd nie oferowane.
Eksperci już wcześniej przestrzegali, że produkcja nowych dopalaczy nie jest trudna, bo wystarczy tylko niewielka modyfikacja związku chemicznego. - To jest problem, który stanął przed nami w trakcie prac nad ustawą - przyznaje Mucha.
- Nie można zakazać wszystkiego, bo w obrocie jest przecież wiele substancji, które można wykorzystać niezgodnie z przeznaczeniem i gdybyśmy zakazywali wszystkiego, to nie można by sprzedać nawet kleju. Ale służby Ministerstwa Zdrowia na bieżąco będą monitorować sytuację.
BZP to substancja, która podobnie jak amfetamina działa pobudzająco na układ nerwowy, ale 10-krotnie słabiej. Ma za to o wiele większe skutki uboczne, m.in. bezsenność, która może trwać nawet trzy doby. (drs)