Prezentujemy Skarby Kultury Przestrzeni: charakterystyczną cechą kawiarni Cyngwajs na rogu ul. Szewskiej i Świętoduskiej przedwojenny klimat i gościnny ogródek przed wejściem. Tworzą go właściciele lokalu Anna i Krzysztof wspólnie z sąsiadami
Czwarta edycja plebiscytu Skarby Kultury Przestrzeni przebiegła pod hasłem „Biznes i zieleń”. Spośród 40 zgłoszeń z bardzo różnymi połączeniami roślinności i działalności gospodarczej do finału zostało wybranych 14 zgłoszeń w czterech kategoriach: Gastronomia, Sklepy, Firmy i Krajobrazy
W listopadzie minionego roku swoich zwycięzców wybierała kapituła i mieszkańcy Lublina, którzy głosowali na stronach Dziennika Wschodniego i Gazety Wyborczej. Wyniki ogłoszono, a zwycięzców nagrodzono 21 listopada podczas wydarzenia Power Planet: Człowiek – Środowisko – Biznes organizowanego przez Lubelski Klub Biznesu.
Teraz prezentujemy Skarby Kultury Przestrzeni z wyboru Mieszkańców i Mieszkanek w kategorii Gastronomia: Kawiarnia Cyngwajs.
Skąd pomysł wprowadzenia roślinności do państwa kawiarni?
– Tak naprawdę od samego początku chcieliśmy, żeby ten róg ulic czymś przyciągał. Na początku ze względu na ograniczenia finansowe nie wszystko wyglądało tak, jak chcieliśmy. Jednak po roku działalności sąsiedzi docenili, że staramy się jakoś wyróżnić ten kawałek miasta.
Najpierw widać było zainteresowanie przechodniów, że coś się zmienia, że pojawiło się coś ładnego, nowego. Z czasem zaczęło to oddziaływać również na sąsiadów, którzy wystawili doniczki na balkonach, a jeden z nich, pan Krzysztof, zaczął przynosić nam swoje rośliny, żeby się nimi podzielić. Później dołączyła do niego sąsiadka i tak powstał spory ogródek.
Wyszedł on bardzo spontanicznie, na zasadzie procesu, w którym brało udział wiele osób.
Proces był spontaniczny, ale efekt nie wygląda na przypadkowy.
– To już była czysta improwizacja nasza i sąsiadów, bez konkretnego zamysłu, ale każdy z nas miał na tyle wzajemnego po-czucia estetyki, że zgraliśmy się, żeby było w miarę ładnie. Ten ogródek, który można oglądać przed Cyngwajsem w sezonie jest rezultatem współpracy opartej o wzajemną życzliwość i serdeczność.
Roślinność we wnętrzu też była dobierana spontanicznie, czy zgodnie ze stylem kawiarni?
– Rośliny, które kupowaliśmy do wnętrza były wyszukiwane według konkretnych gatunków i odmian pod stylistykę lokalu: zielistka, pokrzywa ozdobna, grudnik, palma areka, epipremnum złociste, żurawka. Są to rośliny nawiązujące do czasów przedwo-jennych. Cyngwajs niewiele różni się od tamtych lokali, więc żałujemy, że nie mają one jeszcze stosownych rozmiarów. Rośliny, które ozdabiały kawiarnie i bary przedwojenne stały tam wiele lat i były naprawdę duże. Nasze co prawda nie mają tak pokaźnych rozmiarów, ale myślę, że idealnie uzupełniają przestrzeń.
Wywiad zrealizowany w ramach praktyk studenckich na III roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej (Wydział Nauk Społecznych KUL) w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” pod kierunkiem Marcina Skrzypka w ramach 4. edycji plebiscytu Skarby Kultury Przestrzeni pt. „Biznes i zieleń”