Czterej młodzi mężczyźni odpowiedzą za brutalne pobicie. Do napaści doszło w centrum. Jedna z ofiar bandytów ma zmasakrowaną twarz.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
22-letni Sylwester K. oraz rok młodszy Mariusz K. decyzją sądu trafili już na trzy miesiące do aresztu. W sobotę nad ranem, wraz z dwoma nieletnimi kolegami, napadli na dwóch pijanych 18-latków. Młodzi ludzie stali na deptaku. Wtedy zaczepili ich napastnicy. Po krótkiej wymianie zdań zaczęli ich okładać pięściami.
– Kiedy nastolatkowie odeszli parę kroków i kierowali się w dół ul. Lubartowskiej, napastnicy zaatakowali ponownie – mówi asp. Anna Kamola, z zespołu prasowego lubelskiej policji. – Bijąc jednego z 18-latków po twarzy, zażądali pieniędzy. Chłopak w obawie o swoje zdrowie, dał im kilka złotych.
Bandytom było mało. Parę minut później zaatakowali ponownie. W rejonie ul. Bajkowskiego ponownie napadli na nastolatków. Bili ich i kopali po całym ciele. Według śledczych, wyjątkowo brutalny był Mariusz K.
– Bił pięściami, kopał i skakał po jednym z pokrzywdzonych – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Mężczyzna w efekcie został ciężko ranny. Doznał bardzo poważnych złamań kości twarzoczaszki.
Mariusz K. zabrał skatowanemu mężczyźnie telefon i portfel z dokumentami i kluczami. Całe zajście zauważył pracownik miejskiego monitoringu. Natychmiast powiadomił policję. Dzięki temu napastnicy nie uciekli daleko.
– Po chwili byli już w rękach strażników miejskich i policjantów – dodaje asp. Kamola. – Napastnikami okazali się czterej mieszkańcy Lublina.
Najmłodszymi, w wieku 15 i 16 lat zajmie się sąd dla nieletnich. Ich starsi koledzy trafili do aresztu. Przynajmniej jeden z nich miał już kłopoty z prawem. Niedługo odpowiedzą za pobicie i rozbój, za co grozi do 12 lat więzienia.