Ola zmarła w niedzielę nad ranem w ośrodku wypoczynkowym w Gawrych Rudzie
na Suwalszczyźnie. Prawdopodobną przyczyną śmierci był guz mózgu. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Martwą nastolatkę z Puław znalazły jej koleżanki z pokoju. - Chciały ją obudzić. Niestety, dziewczynka już nie żyła - mówi rzecznik suwalskiej policji Krzysztof Kapusta. - Natychmiast powiadomiły kolonijną pielęgniarkę, a ta wezwała pogotowie i policję
Prokurator Rudnik powiedział, że jeśli dziecko zmarło na guza mózgu, to trzeba dokładnie wyjaśnić, czy i jak było leczone, dlaczego do tragedii doszło właśnie teraz i szereg innych wątpliwości.
Pytań jest więcej. - Trzeba ustalić, czy nastolatka była pod wpływem narkotyków albo alkoholu - dodaje Rudnik. - Prokurator, który był w ośrodku tuż po tragedii, nie znalazł żadnych śladów na to wskazujących. Ale ostateczną odpowiedź dadzą nam szczegółowe badania krwi.
Policja przebadała cały personel Młodzieżowego Ośrodka Wypoczynkowego, w którym odbywały się kolonie, a także wszystkich kolonistów. U nikogo nie wykryto śladów alkoholu we krwi.
- Na tego typu kolonie wysyłamy najlepszych opiekunów - podkreśla Grażyna Pawlik z lubelskiego biura Włóczykij, organizatora kolonii. - W Gawrych Rudzie była 45-osobowa grupa młodzieży w wieku 13-16 lat. Uczestnicy pochodzili głównie z Lublina, Świdnika i Puław. Byli na Warmii od 14 lipca, a skończą kolonie jutro. Niestety, już bez Oli-Pawlik nie kryje wzruszenia i zapewnia, że od wszystkich uczestników biuro egzekwuje aktualne badania lekarskie. - To dla nas ogromna tragedia. Sama mam nastoletnie dziecko. Mogę sobie tylko wyobrażać, co teraz czują rodzice dziewczynki - mówi. - Mój mąż zawiózł ich na miejsce już w niedzielę. Są pod opieką psychologa.