41-letni pracownik podawał brakujące dachówki koledze, stojąc w odległości niespełna 1 m od krawędzi dachu, bez żadnych zabezpieczeń. Po kilku godzinach pracy, stracił równowagę i z wysokości 10-12 m runął na betonowe podłoże. Poniósł śmierć na miejscu.
Więcej o wypadkach przy pracy na Strefie Biznesu:
Budowy pod lupą inspekcji