Wiesław Brodowski, Paweł Bryłowski, Jacek Sobczak, czy Jarosław Urban – kto wygra wyścig do fotela prezydenta Lublina? Jest niemal pewne, że w wyborach wystartuje też obecny prezydent Andrzej Pruszkowski.
Do walki może się włączyć również poseł Zdzisław Podkański
Jeden z nich, Jacek Sobczak, uzyskał wczoraj poparcie posłanek Zyty Gilowskiej (Platforma Obywatelska) i senator Teresy Liszcz (Blok Senat 2001). – Jest młody, ale doświadczony i przedsiębiorczy – argumentowała poseł Gilowska. – Czas, by w mieście zmieniło na lepsze.
Senator Liszcz podkreślała, że nie lubi mieszać się w sprawy kadrowe i samorządowe. – Ale Lublin, miasto, w którym mieszka 400 tysięcy ludzi, zasługuje na dobrego prezydenta.
Drugim kandydatem z prawicowym rodowodem jest Paweł Bryłowski, były poseł i były prezydent Lublina. Liczy na to, że mieszkańcy pamiętają jego osiągnięcia z poprzedniej kadencji.
Dotychczas oficjalnie nie zadeklarował, czy będzie ubiegał się o reelekcję obecny prezydent Lublina Andrzej Pruszkowski, który byłby kolejnym kandydatem prawicy. – Termin zgłaszania kandydatów jeszcze nie minął – mówi wymijająco. W Ratuszu nikt nie ma jednak wątpliwości, że prezydent myśli o kolejnej kadencji.
Nie wiadomo, jaką rolę może odegrać poseł Zdzisław Podkański (PSL). Jego kandydaturę popiera Organizacja Miejska PSL. Ewentualny start lidera lubelskich ludowców wywołuje zainteresowanie z co najmniej dwóch powodów: po pierwsze – w poprzednich wyborach ludowcom nie udało się pozyskać w Radzie Miejskiej ani jednego mandatu; po drugie – ustawa zabrania łączenia mandatu poselskiego i samorządowego. Dlaczego zatem miejskie PSL chce Podkańskiego? W siedzibie ludowców mówi się, że w ostatniej chwili poseł może wycofać swoją kandydaturę i poprzeć Pruszkowskiego.
Lubelska Samoobrona rozważała udzielenie poparcia Andrzejowi Pruszkowskiemu, który o nie bardzo zabiegał. Ostatecznie z czterech kandydatów wybrali Jarosława Urbana, właściciela sieci sklepów. – Jako
przedsiębiorca jestem w stanie dobrze zarządzać miastem – reklamuje się.
Przeciw tym wszystkim kandydatom wystartuje samotnie na lewicy Wiesław Brodowski, były wicewojewoda lubelski, radny miejski. – W prawyborach wyłoniono jedną, moją kandydaturę i myślę, że jest to dobry sposób – mówi Brodowski.
Wyborczy scenariusz
x Prawica zawsze miała w Lublinie silne poparcie. Ale im więcej wystawi kandydatów na prezydenta, tym większego gola sobie strzeli. Zintegruje się dopiero po pierwszej turze wyborów i dopiero wtedy będzie walczyć o swoją szansę. Gdyby wybory prezydenta zakończyły się na I turze, wówczas największe szanse ma kandydat lewicy. Ale w moim przekonaniu tak się nie stanie. Myślę, że w II turze spotkają się kandydaci prawicy i lewicy. To wszystko jednak zależy od tego, ile osób weźmie udział w wyborach.