Pracownik kancelarii prawnej z Lublina przywłaszczył sobie pięć laptopów. Zabrał je z pracy i od swoich znajomych. Chciał sprzedać komputery i w ten sposób spłacić własne długi.
Kilka laptopów zniknęło z lubelskiej kancelarii pod koniec października. Sprzęt wart był około 6 tys. złotych. Jednym z pokrzywdzonych, który sam zgłosił się na policję w tej sprawie, był 32-letni pracownik kancelarii. Mundurowi wątpili jednak w jego uczciwość. Mieli rację.
32-latek był już wcześniej karany za przywłaszczenie mienia. Bardzo szybko z pokrzywdzonego stał się podejrzanym. – Policjanci z „dwójki” ustalili, że mężczyzna wpadł na pomysł wyjścia z długów za pomocą przestępczego procederu – wyjaśnia Anna Kamola, z zespołu prasowego lubelskiej policji. – Należące do firmy komputery zabierał z miejsca pracy i wstawiał do lombardu. Podobnie czynił ze sprzętem należącym do jego znajomych.
Wartość wszystkich przywłaszczonych komputerów szacowana jest na 10 tys. złotych. 32-latek usłyszał pięć zarzutów przywłaszczenia mienia. Odpowie również za zawiadamianie o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań. Niektóre z laptopów udało się już odzyskać.