Najpierw zaprosił nieznajomego do domu, pił z nim alkohol, a potem brutalnie go pobił i okradł. 24-latkowi grozi teraz do 12 lat więzienia.
W nocy z soboty na niedzielę (24/25 października) w Nałęczowie doszło do brutalnego rozboju. Niedaleko przystanku autobusowego poznali się dwaj mężczyźni, którzy później wspólnie pili alkohol. Jeden z nich był z Lublina. Nie miał jak wrócić do domu więc nowo poznany kolega zaproponował nocleg u siebie w domu.
Tam doszło do pobicia 34-latka. Napastnik zadawał ciosy rękami, skakał po ciele. Potem ukradł telefon i ubrania. Pobity trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Sprawcą okazał się 24-latek z Lublina, który został zatrzymany w środę w mieszkaniu swojej dziewczyny. Tam też policjanci ujawnili skradzione przedmioty.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W piątek usłyszał zarzuty rozboju, za co grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Policjanci wnioskują o jego tymczasowe aresztowanie.